środa, 25 stycznia 2012

Telefony, telefony...

Próżno szukać dzisiaj kogoś, kto nie ma przynajmniej jednego telefonu komórkowego. Prawda? Sam znam co najmniej kilka osób, które nie rozstają się z tym urządzonkiem nawet na chwilkę. Właściwie to się temu nie dziwię. Komórka umożliwia kontakt ze światem, ale jest też często używana jako notes lub swoisty wizytownik. Wam też czasem zdarza się iść ulicą, zobaczyć jakieś ogłoszenie i szybko zanotować w telefonie, a potem, już na spokojnie, nie móc się odnaleźć w tych zapiskach? No właśnie. :-) Skądś to znam… :-) Dlatego pomyślałem, że czas temu zaradzić i spróbować „przeprosić” się ze starym pomysłem.

Mówię oczywiście o notesie. :-) Ale, jak to zwykle u mnie, nie mam na myśli takiego zwyczajnego, a z niepowtarzalnym designem. Ten, który chcę Wam zaproponować, to – mogę powiedzieć – znak naszych czasów. Dlaczego? Bo jest to Adresowa Karta Sim! :-) Świetnie więc będzie komponować się z komórką. Powiem Wam, że już miałem okazję z niego skorzystać i mój nietuzinkowy notesik budził powszechne zainteresowanie. No bo w sumie jak tu nie zaciekawić się nadnaturalnych rozmiarów kartą sim? :-) W centymetrach ma 13,5x8,5 - całkiem pokaźna, prawda? Jak na sim, rzecz jasna. :-)

Gadżet ten jest w niebieskim kolorze, więc chyba całkiem modnym. Ale na trendy kolorach to ja się raczej mało znam. :-) Za to doskonale wiem, że notes jest świetny - można zapisać sobie tam telefony, e-maile, adresy czy co tam jeszcze, co pozwoli skontaktować się z koleżkami. :-)

Adresowa Karta Sim jest także świetnym zabezpieczeniem na wypadek kradzieży komórki, czego oczywiście nikomu z Was nie życzę, ale ten, kto to przeżył, wie, że lepiej się zabezpieczyć w tym względzie i mieć kopię kontaktów. Jest jednak jeden warunek. Samo posiadanie sim-notesu sprawy nie załatwi – trzeba jeszcze regularnie weń notować. :-)

Możecie zacząć od adresu mego bloga i sklepu. :-) Pamiętajcie – pod „M” jak MrJoy! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz