środa, 30 listopada 2011

Impreza Andrzejkowa

Gdybym nie był MrJoy’em, to z pewnością byłbym wróżką… – miałbym wzięcie podczas imprezy Andrzejkowej, hyhy. :-) :-) Ale, że jestem panem od gadżetów, chciałbym Wam z okazji Andrzejek właśnie, przedstawić imprezowe gadżety, które z pewnością docenią ci, którzy nie do końca wierzą we wróżby… :-)

Imprezowa ruletka to propozycja dla tych, którzy chcą sprawdzić, czy magia andrzejkowego wieczoru idzie w parze ze szczęściem… Aby rozpocząć grę, należy po pierwsze – primo – napełnić kieliszki wyborowym trunkiem, po drugie – też primo - zakręcić kołem i czekać w napięciu kogo „zrobi” zwycięzcą biała, podskakująca kuleczka. Moja imprezowa ruletka jest świetnym pomysłem na rozkręcenie każdej, właściwie nie tylko andrzejkowej imprezy. Chcecie się przekonać? :-) Wystarczy tylko zakręcić…

Tym, którzy jednak od gier hazardowych woleliby się trzymać z daleka, proponuję imprezową wieżę. Nie, nie mam na myśli muzyki, chociaż ona także decyduje o tym, czy będzie tanecznie, śmiesznie czy może bardziej filozoficznie. Imprezowa wieża to jenga dla dorosłych. :-) Mówi Wam to coś? Na wszelki wypadek jednak objaśnię: gra polega na zbudowaniu wieży z klocków - na każdym z nich znajduje się jakieś polecenie do wykonania np. pijesz jednego, pijesz dwie kolejki, wszyscy piją poza Tobą, pijesz z graczem z prawej itd… Wygrywa ten, kto wykona ruch jako ostatni lub ten, kto – chyba nietrudno zgadnąć – najdłużej utrzyma się na nogach. :-) Jak widzicie więc, nie jest łatwo wygrać. :-) Ale spróbować warto, bo zabawa rozkręci nawet największych ponuraków :-) i przyniesie masę śmiechu, a czyż nie o to chodzi w imprezach? Pewne jest to, że wyjściu z imprezy, na której gości "zabawiała" imprezowa wieża, nikt nie będzie się czuł spragniony. :-)

Zanim zacznę życzyć Wam szampańskiej zabawy i niezapomnianych przeżyć (tak, tak – dobrze wiem, co mówię :-) ) składam serdeczne życzenia wszystkim Andrzejom, bo przecież dzisiaj jest ich święto.

To teraz już mogę - dobrej zabawy! :-)

poniedziałek, 28 listopada 2011

Kto z Was chciałby mnie pocałować? :-)

Kochani moi! Pozwólcie, że ucałuję Was na „Dzień Dobry”. :-) Nie czujcie się zszokowani i przygotujcie się dzisiaj na buziaczkowy atak z każdej strony. 28 listopada obchodzimy Dzień Pocałunku! :-) Jejku, jak ja się cieszę. :-) Cały rok na to czekałem!

Moim zdaniem ten dzień jest wymarzoną wręcz okazją, by wyznać komuś swoje uczucia. No a potem będzie już z górki – można się całować. :-) Łatwo powiedzieć trudniej wykonać – zauważycie. Z moim gadżetem wyznanie najgłębiej skrywanych uczuć będzie dziecinnie proste. I nie przesadzam. :-)

Potworkowy posłaniec, którego pragnę przedstawić Wam przy tak wspaniałej i wyjątkowej okazji, zrobi to za Was z przyjemnością i bez cienia skrępowania. :-) Wystarczy – korzystając z wielkich białych zębów stwora (jeden do nagrywania drugi do odtwarzania) – nagrać 20 sekundową wiadomość. Trzeba się tylko odważyć, by go umieścić na widoku. Zielonego ludka można przymocować np. do drzwi lodówki lub w innym, często odwiedzanym miejscu, by mieć pewność, że adresat tudzież adresatka naszego miłosnego mesydża nie przejdzie obok niego obojętnie i czekać... Odtworzy czy nie odtworzy..? Żeby zasygnalizować w jednoznaczny sposób, że stworek aż piekli się, by swoim potworkowym głosem przekazać nagraną wiadomość, jego paszcza została skonstruowana tak, że świeci czerwonym światłem miłości... :-) A co ważniejsze, gdy powie "kocham Cię" swoim potworkowym głosem, nie odbije Wam sympatii, bo w końcu jest potworkiem, więc nie bójcie żaby. :-)

Ci, którzy są bardziej nieśmiali i wyznania miłości raczej nie są ich specjalnością, mogą nagrać inną wiadomość wykorzystując oczywiście mój gadżet, np. „wynieś śmieci” i porządnie wykonane zadanie nagrodzić niewinnym buziakiem. W końcu takie dni są po to, by je celebrować. :-)

To gdyby ktoś z Was chciał mnie pocałować, ykhm, nie krępujcie się. :-)

piątek, 25 listopada 2011

Dzień Pluszowego Misia

Dzisiaj chciałbym zabrać Was w podróż sentymentalną… Do dzieciństwa, kiedy wszystko było prostsze, lepsze i bezproblemowe… Kiedy miało się najwierniejszego przyjaciela, który towarzyszył w każdej trudnej chwili: podczas snu odganiał koszmary i towarzyszył nawet w czasie strasznych wizyt u lekarza. Tak – zgadliście, bohaterem dnia jest pluszak. :-) Z uwagi na to, że dzisiaj Pluszowe Misie mają swoje święto, chciałbym uroczyście podziękować swojemu szmacianemu „opiekunowi” i przedstawić Wam inne zabawki, które czekają na ciepły dom... :-)

Może nie są to Misie Uszatki, Koralgole czy Kubusie Puchatki, ale także mają wielkie serca, zwłaszcza dla najmłodszych – „przytulą”, pocieszą, kiedy będzie smutno i rozbawią. Niektórych mogą nawet doprowadzić do łez, ale spokojnie – z radości. :-) A jak powszechnie wiadomo, ludzie radośni to ludzie zdrowsi. :-)

Żaba, Świnka, Goryl i Pies to zgrana ferajna, która gdziekolwiek się nie pojawi, sprawia, że buzie się uśmiechają, a łzy radości zastępują łzy smutku. Żeby tego było jeszcze mało, śmieją się i tak potrafią się w tym zatracić, że aż podskakują, obracają się wokół własnej osi i trzęsą. Wszystko ze śmiechu. :-) :-) Do tego, jak na pluszaki przystało, są szalenie mięciutkie w dotyku, bo wykonane z przyjemnego pluszu, w związku z tym z powodzeniem sprawdzą się również jako przytulanki dla dziecka, które pomagają zasnąć, by rano znów towarzyszyć w wesołych zabawach.

Nie będę się rozpisywać – to trzeba zobaczyć (kliknijcie tutaj)! To którego wybieracie? :-)

środa, 23 listopada 2011

Nie tylko dla terrorysty

Dni coraz bardziej chłodne… Raczej nie mamy co czekać na cieplejszą aurę; przynajmniej w tym roku. Ale cóż począć..? Trzeba się ciepło ubierać i rozgrzewać – najlepiej pijąc ciepłe płyny. Z doświadczenia wiem, że nic tak dobrze nie działa jak gorąca herbata z cytryną i miodem, która notabene świetnie sprawdzi się także w walce z grypą. Jesienną chandrę bez wątpienia pokona zaś czajniczek terrorysty, który wbrew pierwszemu wrażeniu nie jest aż tak straszny.

Prawda, że zaczyna się intrygująco? :-) Zrozumiecie wszystko, kiedy tylko zobaczycie, jak wygląda ten nietuzinkowy gadżet. Wprawdzie w wersji podstawowej jest zwykłym, porcelanowym czajniczkiem, pomijając to, że na facjacie wymalowane ma oczy, w które aż strach spoglądać - tyle w nich złości. Kiedy jednak założy się na niego kominiarkę, która dołączona jest do zestawu, efekt strachu może się potęgować.

Ale nie ma się czemu dziwić, w końcu wiadomo, że w środku czajniczka aż się kotłuje. Jednak tak być powinno. Czarna kominiarka dodatkowo podgrzewa atmosferę – zarówno wewnątrz czajniczka, w środku popijających herbatę smakoszów oraz na zewnątrz. I niech nikt nie odważy się powiedzieć, że mu nie smakowało, że za zimne albo jeszcze coś innego! Czajniczek terrorysty jest więc gwarancją tego, że każda wizyta z jego udziałem będzie udana. :-)

Pojemność czajnika jest na tyle duża, że ze spokojem wystarczy na kilkukrotne dolewki.

Gadżet ten jest doskonałym pomysłem na prezent dla kogoś, kto pracuje w służbach mundurowych. :-) Ci, którzy celebrują popołudniowe herbatki, również będą zadowoleni z takim strażnikiem swoich codziennych nawyków. Daję słowo! :-)

poniedziałek, 21 listopada 2011

Światowy Dzień Życzliwości

Światowy Dzień Życzliwości to tak wyjątkowe święto, że nie mógłbym o nim dzisiaj nie przypomnieć. Wam też się czasem zdarza warczeć na innych, strzelać miny wysyłające komunikat „bez kija nie podchodź” i w ferworze złości posyłać wszystkich do diabła? Jeśli tak, to zachęcam do grupowego uderzenia się w pierś w ramach przeprosin. Miłym dodatkiem może być także gadżet. :-)

Mówią, że szczęściu trzeba pomagać, niestety - jako takiego podarować nie można... Och, gdyby tylko było to możliwe, rozdawałbym je workami… :-) :-) Mam jednak pewien drobiazg, który symbolizuje szczęście i z pewnością jest wyraźnym sygnałem, że życzy się dobrze temu, któremu się taki prezent daje. Czterolistna koniczynka to amulet, który sprawia, że człowiek zaraz otwiera się na pozytywne zdarzenia. Można ją ustawić na biurku w pracy lub na parapecie w domu – potraktować jako oryginalny element wystroju. Wcześniej jednak trzeba ją sobie samodzielnie wyhodować, ale to nic trudnego – zestaw zawiera bowiem cebulkę, kompost oraz doniczkę. To niesamowite móc obserwować, kiedy „szczęście” wychyla swe płatki i rośnie, rośnie, rośnie… Buzia – jak nic – sama się uśmiecha. :-)

Gdyby jednak stres szybko przeganiał promienny wyraz twarzy, proponuję antystresową piłkę SMILEY. Ma ona żółciutki kolor i uśmiecha się od ucha do ucha – aż chce się ją wziąć do ręki i ścisnąć. Niby zwykła piłeczka, ale człowiek tak się może w tym zatracić, że nim się spostrzeże, stres ulatuje, a uśmiech wraca tam, gdzie jego miejsce – na buzię. :-) Prawda, że wspaniały wynalazek? :-) A powiem Wam w sekrecie, ze człowiek zrelaksowany to człowiek szczęśliwy.

Życzę więc Wam w Światowym Dniu Życzliwości dużo uśmiechu na buzi i pomyślności. :-)

Podajcie dobrą energię dalej, niech świętują wszyscy! :-)

piątek, 18 listopada 2011

Światowy Dzień Toalet

Szukając jednej z najbardziej odjechanych okazji, trafiłem na datę 19 listopada. Wiecie, jakie wtedy przypada święto? Nie! Nie! Nie mówię tu wcale o szalonej imprezie imieninowej u Cioci Elżbiety, którą pewnie szykują już dla nas scenarzyści Klanu.. :-) 19 listopada świętować będziemy Dzień Toalet.

Taka okazja wymaga specjalnej oprawy. Mam tu oczywiście na myśli wszelkiej maści gadżety, które pomogą odczarować łazienki i sprawią, że toalety będą najchętniej wybieranym siedziskiem w domu. :-) Chcecie się założyć? :-) :-) :-)

Jak tylko zamontujecie przy sedesie Toaletowego Golfa, mogą pojawić się kolejki do świątyni medytacji – no cóż, każdy będzie chciał spróbować swoich sił w jednym z najdroższych sportów. Wystarczy rozsiąść się wygodnie, chwycić kijek i spróbować trafić piłeczką do dołka na specjalnie przygotowanej macie. Wiecie, jakie strategiczne pomysły przychodzą do głowy podczas tej gry? Jak pierwszy raz zagrałem, zrozumiałem, co widzą w golfie najbogatsze szychy. A jaki relaks… Czasem człowiek tak odpływa, że tylko pukanie do drzwi z krzykiem „dłuuuuugooooo jeszcze?” może go wyrwać z tego letargu. Całe szczęście można na klamce zostawić zawieszkę „Do not disturb!”

A jeśli bliżej Wam do wędkarza niż golfisty, nie rońcie łez. MrJoy ma alternatywę. :-) Toaletowy Zestaw Wędkarski pozwoli Wam pozostać w formie nawet wtedy, kiedy wypad z kolegami na ryby wciąż przegrywa z innymi, ważnymi powinnościami. Zestaw składa się z łazienkowej maty, „akwarium”, rybek i wędki. Wystarczy napełnić pojemnik wodą, wpuścić doń rybki i oddać się odprężającemu zajęciu – w ciszy i spokoju…

Czytanie książek tam, gdzie król piechotą chadza, także jest rozwiązaniem, ale – sami przyznajcie – czyż gadżety MrJoy’a nie są weselszym rozwiązaniem (zwłaszcza przy okazji takiego święta)? :-)

środa, 16 listopada 2011

Sposób na palacza

Jeśli macie dość tego, że wokół Was kopcą papierosy jak smoki, jeśli denerwują Was cuchnące ubrania i włosy oraz widok petów w każdym zakamarku domu, wreszcie, kiedy już brakuje Wam pomysłów na to, by zniechęcić palaczy do papierosów, MrJoy ma – jak zawsze – masę świetnych pomysłów. :-)

Polecam Wam wymowne popielniczki Dead Park czyli Park Sztywnych – do wyboru w kolorze białym lub zielonym. Dzięki nim, w dyskretny sposób, można wysłać palaczowi mesydż: „Palenie zabija!”. Ktoś z Was powie: „Ale wszyscy o tym wiedzą”, owszem – wiedzą, jednak nie zawsze sobie uświadamiają konsekwencje tego zgubnego nałogu. Jestem przekonany, że widok czaszki z papierochem w ustach może pomóc palaczowi - jeśli nie definitywnie rozstać się z nałogiem, to chociaż ograniczyć ilość wypalanych dziennie papierosów. Na mnie by podziałało – słowo.

Jeśli jednak macie w swoim otoczeniu wyjątkowego uparciucha i namówienie go do rzucenia palenia jest jak walka z wiatrakami, proponuję Wam złoty środek. Wiadro-popielniczka to ciekawy pomysł, który pozwoli uniknąć mało estetycznego widoku petów i popiołu. Gadżet ten swoim designem nawiązuje do wiadra strażackiego z piaskiem, którego używa się do zasypania ognia. Z tą różnicą, że jest dużo mniejszego rozmiaru i ognia się nim nie zgasi, za to papierosa owszem – bez obaw o zapalenie czy zniszczenie czegokolwiek innego. Wystarczy zanurzyć go w drobnym piasku i gotowe. Gadżet ten jest tak fajny, że istnieje prawdopodobieństwo, że palacz będzie zapalał fajkę nie po to, by ją spalić, a dlatego, by móc ją gasić. :-) Prawda, że sprytnie pomyślane? :-)

Podarujcie te popielniczki bliskim Wam palaczom, a już nie będziecie musieli namawiać ich do porzucenia zgubnych nałogów, bo sami będą się do tego garnąć. Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu, który już jutro (i w każdy trzeci czwartek listopada), jest świetną ku temu okazją. Powodzenia! :-)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Dzień Seniora

Ponieważ dzisiaj obchodzimy Dzień Seniora, chciałbym pokazać Wam super gadżety, które powinny spodobać się naszej starszej młodzieży. :-) Kiedy tylko uświadomiłem sobie, jakie dzisiaj mamy święto, od razu wiedziałam, co Wam zaproponować - do wyboru zainspirował mnie częsty widok Dziadków i Babć pochylonych nad książką lub gazetą. Ale dosyć biadolenia, przejdźmy do konkretów…

Niech mnie gęś kopnie, jeśli Senior nie ucieszyłby się z mega szkła powiększającego! :-) Jak nazwa wskazuje, jest ono monstrualnych rozmiarów – w formacie A4. Z pewnością więc ułatwi czytanie i pozwoli objąć wzrokiem większy obszar np. stronę codziennej gazety. Myślę sobie, że i numizmatyk lub zbieracz znaczków pocztowych nie pogardziłby takim gadżetem. Dzięki niemu mógłby obserwować na raz część swojej kolekcji. Ba! Nawet jednocześnie porównywać ze sobą egzemplarze! Szydełkujące Seniorki pewnie także znalazłyby dla mega szkła powiększającego zastosowanie. Ja sam chciałbym mieć taki gadżet w domu… :-)

Gdyby jednak Senior lub Seniorka za bardzo byli przywiązani do swoich okularów, a z pasjami pochłaniają książki, z pewnością nie pogardziliby chwytakiem na książki. Gadżet ten bije rekordy popularności nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jest bardzo prosty w obsłudze. Wystarczy otworzyć książkę, wsunąć większą ilość kartek w większe ramię i gotowe! :-) Zestaw zawiera dwa chwytaki do książek w dwóch najpopularniejszych rozmiarach. Można go używać w domu lub zabrać ze sobą np. w podróż. Dzięki niemu już zawsze będzie można przeprowadzić kontrolowane zamknięcia książki. :-)

Na koniec chciałbym wszystkim Seniorom życzyć wszystkiego dobrego: zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy. :-) No i zadowolenia z Wnucząt! :-)

środa, 9 listopada 2011

10 listopada – Światowy Dzień Młodzieży

Z okazji obchodzonego jutro Światowego Dnia Młodzieży, chciałbym dzisiaj przedstawiać Wam gadżety, które spodobają się każdemu młodzieniaszkowi. Są odjechane, energetyczne i muzyczne – mają więc wszystkie te cechy, które młodzież lubi najbardziej. :-)

Z pewnością żaden nastolatek nie przejdzie obojętnie obok lustrzanej deskorolki. Choć idę o zakład, że dorośli również mogliby mieć problem z niezwróceniem uwagi. Wiele mówiące „wooow” każdemu aż ciśnie się na usta. :-) No, ale ja się temu nie dziwię. Gadżet ten to najbardziej odjazdowe lustro, jakie kiedykolwiek widziały moje oczy! Świetnie prezentuje się zarówno w pokoju, jak i łazience. Może wisieć w pionie i poziomie. Jeśli doda się do niego jeszcze inne ciekawe elementy wystroju, np. graffiti wymalowane na ścianie, można z powodzeniem stworzyć swój prywatny skate park. Prawda, że brzmi zachęcająco? :-)

Chociaż lustro jest metalowe i do złudzenia przypomina prawdziwą deskorolkę, nie używajcie go do sportowych akcji. Po pierwsze może ulec zniszczeniu. Po drugie zbicie lustra to 7 lat nieszczęścia! A tego chyba nikt z nas by nie chciał, bez względu na to czy to prawda, czy zabobon. Ja wolałbym nie sprawdzać tego na własnej skórze. :-)

W sekrecie Wam powiem, że MrJoy.pl wyniuchał ją specjalnie dla Was! Kto wie, może stanie się dla Was źródłem inspiracji do wykonywania nowych trików. :-)

Widzę, że lustrzana deskorolka zyskała już wielu zwolenników... :-) Chciałbym jednak, żebyście zobaczyli coś jeszcze... Często obserwuję, jak rozsadza Was energia, której upust próbujecie dać poprzez nerwowe stukanie palcami o blat biurka, proponuję więc Wam twórcze jej wykorzystanie. Umożliwi to palcowa perkusja. :-)

Teraz każdy z Was, kto kiedykolwiek marzył o karierze muzycznej, ma szansę je spełnić. Może niekoniecznie mowa o koncertowaniu na szeroką skalę, bo wśród domowników/współpracowników, ale – umówmy się – lepszy rydz niż nic, prawda? :-) Wystarczy kawałek blatu, baterie i odrobina wyobraźni - palcowa perkusja jest oczywistością – by móc przeistoczyć się w Ringo Starr’a. Podczas uderzania w bębny i talerze wydobywa się z nich charakterystyczny dźwięk. Dla podbicia efektu migają także światełka, by wzmocnić efekt i pozwolić młodemu perkusiście wczuć się w rolę. :-)

Kto wie, może z takiej niewinnej zabawy powstanie jakiś wspaniały przebój? :-) Myślę, że warto zaryzykować. :-) Kiedy, jeśli nie właśnie teraz!

poniedziałek, 7 listopada 2011

Światowy Dzień Gry Wstępnej

Każdy, w kim drzemie odrobina romantyka, z pewnością ma już tę datę wpisaną do kalendarza i masę pomysłów w związku z nim… Jeśli nie, przypominam wszem i wobec – 9 listopada obchodzić będziemy Światowy Dzień Gry Wstępnej! Widzę, jak Wam się zaświeciły oczy. :-)

Nie ma się czego wstydzić, Kochani. Pielęgnowanie relacji damsko-męskiej to jedno z najważniejszych i chyba najtrudniejszych zadań. Przede wszystkim dlatego, że tych świąt jest tyle, iż trudno je wszystkie zapamiętać. A jeśli się zapomni choć o jednym, to… ciche dni murowane… Tego chyba nikt z nas by nie chciał, bo i po co się na siebie boczyć? :-)

Ale dość tych żartów. :-) Dzisiaj chciałbym Wam podsunąć scenariusz, który sprawi, że Światowy Dzień Gry Wstępnej będzie tym wyjątkowym i niezapomnianym dla Was obojga.


Ja widzę to tak. :-) Ukochana/Ukochany wchodzi do domu po ciężkim dniu i już w progu zauważa dywan z płatków róż. Zapytacie, skąd wziąć kwiaty jesienią? MrJoy wie, że kwiaty cięte to spory wydatek. Dlatego przygotowałem dla Was zestaw 100 syntetycznych płatków róż. :-) Mają one niewątpliwą przewagę nad prawdziwymi – nie farbują. Za to emanują wspaniałym zapachem, który z pewnością wprowadzi w nastój do różnorodnych gier i figli. :-) Wykonane są bowiem z aromatycznego mydła. Różany dywan prowadzi do łazienki, gdzie czeka już gorąca kąpiel z pianą, w wannie przystrojonej różami, które także znajdziecie w zestawie. Jak szaleć, to szaleć. :-) Po odprężającej kąpieli proponuję pójście różaną drogą do sypialni, gdzie będzie można powiedzieć partnerowi/partnerce, jak bardzo jest dla nas ważna. Ale skoro już jest tak niecodziennie i inaczej niż zwykle, to proponuję Wam, by do miłosnych wyznań nie używać słów, tylko napisać to, co się czuje. Najlepiej na ciele. Tu do akcji wkraczają specjalne markery o smaku czekolady lub truskawek… Mniami. :-) :-)


Reszta w Waszych rękach. :-) Tak na marginesie, myślę, że byłoby wręcz idealnie, jakby przynajmniej część rytuałów przygotowywanych z okazji tego święta, przenieść do codziennego życia. Kto się ze mną zgadza? :-)

piątek, 4 listopada 2011

Prawie jak trzy świnki...

Świnki to urocze, mądre i bardzo pomocne stworzonka. Właściwie nie wiem sam, dlaczego mają taką złą sławę. W Chinach i Wietnamie uważane są za przesympatyczne i łagodne, skromne i wdzięczne. A u nas…

One tymczasem mają wiele zalet. No, przynajmniej te stworki, o których chcę Wam opowiedzieć…

Świnka-skarbonka będzie jak oka w głowie pilnować najmniejszej choćby kupki zaskórniaków, jeśli powierzy się je jej opiece. Nie żartuję! Nie będzie także oponować, jeśli pojawi się konieczność wydania zgromadzonych funduszy – ma bowiem specjalny otworek na brzuszku, który umożliwia nieinwazyjną „wypłatę” oszczędności. Jedyne, co trzeba zrobić, by okazać jej swą wdzięczność za pomoc, to… pomalować. Świnka – skarbonka to bowiem niezwykła pięknotka. :-) Kropki, paski, kwiatki, motylki – możecie na niej namalować wszystko to, co tylko Wam przyjdzie do głowy. W tym celu są oczywiście farbki. Żeby uwiecznić swoje dzieło, pozostaje już tylko rozgrzać piekarnik i zapiec kolory na grzbiecie świnki. Nie musicie się jednak niczym martwić. Ta świnka jest wyjątkowa – uwielbia ciepełko. To dokładnie tak, jak ja! :-) Wierzcie mi – będzie zadowolona. :-)

Jeśli jednak wizja podpiekania świnki nie za bardzo do Was przemawia, a jesteście wielkimi fanami tych uroczych zwierzątek, proponuję Wam zaprzyjaźnienie się ze świnką, która występuje w charakterze podstawki pod telefon. Taki osobisty pomocnik telefoniczny zawsze będzie w pobliżu (i co ważniejsze – z Twoim telefonem), kiedy trzeba będzie odebrać ważny telefon. Teraz już nie musicie się martwić, że ominie Was rozmowa ze Spielbergiem, który zadzwoni, by zaproponować Wam rolę w swoim najnowszym filmie. :-) :-) Świnka na to nie pozwoli, gdyż zawsze będzie pod ręką z telefonem, jeśli oczywiście zdecydujecie się jej go powierzyć. Wystarczy umieścić komórkę na jej grzbiecie w specjalnej kieszonce i czekać na intratne propozycje… :-) Co więcej, świnka ma wbudowany w brzuszku otwór na kabel, dzięki któremu można podłączyć ładowarkę albo słuchawki - jak kto potrzebuje.

I jak tu nie uwielbiać świnek? :-)

środa, 2 listopada 2011

Dzień Rozrzutności

Żeby nie było, że jestem przewidywalny, chcę Was namówić z okazji Dnia Rozrzutności, który obchodziliśmy w poniedziałek 31 października, do… oszczędzania. Pomogą Wam w tym skarbonki, które mogą być Wasze, jeśli tylko zechcecie. :-)

Dobrze wiem, że oszczędzanie nie jest przyjemne, zwłaszcza jeśli wiąże się z zaciskaniem pasa i masą innych wyrzeczeń. Z moimi super skarbonkami będziecie się aż palić do tego, by poczęstować je choć najdrobniejszym pieniążkiem. Skarbonka Face Bank w niczym nie przypomina tych znanych – posiada oczy, dziurki na nos i usta, które zaczynają zabawnie się poruszać, kiedy w pobliżu pojawi się moneta. W tych bowiem jest szczególnie rozsmakowana. Sami powiedzcie, jak tu jej nie nakarmić? :-)


Dla tych, którzy nie mają problemów z oszczędzaniem, ale równie szybko wydają to, co udało im się wcześniej zebrać, mam szczególną skarbonkę – labirynt. W znajdujący się na jednej ze ścianek otwór wprowadza się oszczędności, które potem w jednej chwili znikają w czeluściach krętych ścian labiryntu. Zachęcam, byście dobrze zastanowili się, jaką kwotę zamierzacie oszczędzić, bo wyjęcie jej już nie będzie takie proste. Tutaj trzeba się będzie trochę pobawić – dosłownie. :-) Gdy pojawi się nieodparta chęć wydostania zaskórniaków, trzeba tak manipulować kostką, by znajdująca się weń metalowa kulka trafiła na haczyk i tym samym odblokowała drzwi do pieniędzy. Otwarcie skarbca Alibaby lub sejfu w kasynie byłoby chyba prostsze… Kostka, jak na labirynt przystało, posiada bowiem masę zakamarków, ślepych uliczek i innych trudności, które stoją na straży wrzuconych do środka pieniędzy. Prawda, że niespotykane? :-)


Na koniec, chciałbym Wam życzyć wielu oszczędności, by potem – rzecz jasna - było co wydawać. :-)

Trzymajcie się!