Jeśli nie macie jeszcze pomysłu, co na siebie włożyć, proponuję Wam kilka śmiesznych gadżetów, dzięki którym zmienicie się nie do poznania i prawdopodobnie zbierzecie masę słodkości. :-)
Na pierwszy ogień – straszna koszulka. Wybierać możecie spośród dwóch wersji: wilkołaka i seryjnego mordercy. Sam nie wiem, która z nich straszniejsza... Powiem Wam tylko, że mam je właśnie tu przed sobą i nawet ukradkiem spoglądać się na nie boję… Takie ciarki na plecach powodują. Chyba sam wolę taką założyć, niż spotkać kogoś innego w tym upiornym wdzianku. W każdym razie, jeśli zobaczycie kogoś w niepozornej koszulce z jednym z dwóch napisów: „Fullmoon tonight” czy „Are you scared” – UCIEKAJCIE, gdzie pieprz rośnie!
Jeśli jednak wolicie Święto Duchów w wersji light, proponuję Wam Space Rug czyli Kosmiczny Szlafrok. Z jednej strony ciepły – w sam raz na nocne eskapady – oraz miły w dotyku - oczywiście dla osoby, która go na siebie nałoży, a dla tej, która takiego „szlafrokowca” spotka na swej drodze – mrożąca krew w żyłach. Ja Wam polecam szczególnie ten w ciemnym odcieniu. Wierzcie mi, idealnie będzie się komponował z granatem rozgwieżdżonego nieba i sprawdzi się w charakterze straszaka w tę zwariowaną noc. W końcu nie każdy biega w szlafroku pod osłoną nocy. :-)
Udanego Święta Duchów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz