poniedziałek, 10 października 2011

Dla każdego coś ciepłego

Byliście dzisiaj na dworze? Brrr - ziąb przeszywający do szpiku kości. U Was też? Zmarzluchów – jak ja - raczej nie uspokoję: będzie tylko gorzej… Ale byle do kolejnej wiosny. :-) Tymczasem trzeba sobie jakoś poradzić. Ja już znalazłem patent. Jesteście ciekawi jaki? :-)

Kocyko–szlafrok Snug – Rug to, jak nazwa wskazuje, niespotykane dotąd połączenie szlafroka i koca dla każdego spryciarza, mającego dość tradycyjnych przykryć, pod którymi i tak trzeba siedzieć ubranym na cebulkę, na wypadek, gdyby koc ześlizgnął się z ramion, podczas eskapady po pilota lub kubek z gorącym kakao.


Gadżet ten zadowoli każdego zmarzlucha, gdyż wykonany jest z nieprzeciętnie grubego polaru. Dodatkowo materiał jest tak miły w dotyku, że każdy, kto tylko raz spróbuje się otulić, nie będzie chciał się z nim rozstać. Dzięki swoim ogromnym rozmiarom (214x152 cm) jest w stanie szczelnie okryć każdą osobę. Romantyków uprzedzam, że mój kocyko-szlafrok raczej nie będzie sprzyjał sytuacjom nastrojowym, gdyż przystosowany jest do używania przez jedną osobę – jedna para rękawów, przez które można bezpiecznie wyciągnąć rączki, by chwycić pilota od tv. Jeśli jednak zależy Wam na dobrej atmosferze w domu i uniknięciu cichych dni z powodu przetrzymywania tego wyjątkowego, cieplutkiego kocyko-szlafroka, najlepiej zakupcie po egzemplarzu dla każdego członka rodziny. Bo jak przyjdą prawdziwe, zimowe chłody – wierzcie mi – gadżet będzie rozchwytywany. :-)

Nie dość, że jest ciepły, jest także bardzo funkcjonalny. Posiada poręczną kieszeń do przechowywania wszystkiego, co trzeba mieć pod ręką np. telefonu komórkowego czy okularów. Łatwo go także uprać w każdej pralce, gdyż jest wykonany w 100% z poliestru.

To doskonały pomysł na prezent dla babci, dziadka, cioci, wujka, mamy, taty czy najmłodszego członka w rodzinie, zwłaszcza teraz, kiedy dni coraz krótsze, chłodniejsze i sprzyjające długim nasiadówkom na kanapie w szczelnym opatuleniu.

Ja preferuję kocyko-szlafrok w kolorze niebieskim – pasuje mi do oczu. :-) :-) Wy możecie wybierać jeszcze spośród trzech innych barw: brązowej, czerwonej lub kremowej, by dopasować go do wystroju wnętrza, kanapy czy czego tam będziecie chcieli. :-)

Ale co ja Was będę przekonywał – to ciepełko trzeba poczuć na własnej skórze. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz