Jeśli lubicie pluszowe zwierzaczki, no bo jak tu ich nie lubić :-), mam dla Was coś odpowiedniego – misia i żyrafę. :-) Poza tym, że są pluszowe, dodatkowo chrapią! Nie bujam! Wystarczy chwycić je za łapkę i nacisnąć, a już można obserwować, jak zapadają w sen, zaczynają zaciągać senną melodię i pociesznie ruszać głową. Idealny prezent dla każdego! Te maskotki zmiękczą nawet mega twardziela – serio! :-)
Dla tych, którzy nawet w kwestii sztucznych zwierzaków pozostają tradycjonalistami i marzą o tym, by ich czworonóg towarzyszył im wszędzie, także mam coś uroczego i godnego uwagi – pieska na biurko. Można go zabrać ze sobą nawet do pracy bez obawy, że zobaczy się szefa wskazującego nam palcem drzwi z wymalowaną na twarzy miną pod tytułem: „wynocha!”. Ten piesek nie wadzi nikomu, a nawet pomaga pracować. :-) Grzecznie pilnuje spinaczy, dzięki czemu zawsze są pod ręką, kiedy potrzeba. Nie musi się go wyprowadzać na spacer, kiedy terminy gonią, a na dworze mroźno lub deszczowo – same plusy. Nie wiem jak Wam, ale mnie się podoba takie rozwiązanie. :-)
Na koniec apeluję do Was, żebyście w ramach prezentu nie obdarowywali wymagającymi opieki i zaangażowania żyjątkami przyjaciół. Chyba, że mówimy o zwierzakach gadżetowych. :-) Jeśli jesteście już posiadaczami najprawdziwszych zwierzaków, pamiętajcie, bądźcie dla nich dobrzy, nie tylko od święta. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz