poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Bombowy budzik

Zastanawialiście się może kiedyś, jaki budzik byłby w stanie obudzić ze snu sapera, który na co dzień pracuje w niezwykle stresujących warunkach? Idę o zakład, że zwyczajny nie zrobiłby na nim żadnego wrażenia. Co innego bombowy! :-)

Wstawanie z łóżka, zwłaszcza bladym świtem, dla nikogo nie jest przyjemnością. Właśnie wtedy bowiem śpi się najlepiej, śnią się najlepsze sny i pod kołdrą jest najcieplej… :-) Podczas gdy zwykły budzik na zwykłym śmiertelniku często nie robi większego wrażenia – co udowadnia pewnie wielu z Was każdego ranka – bombowy budzik jest zdolny wyrwać ze snu nawet sapera! :-) W czym tkwi sekret tego urządzenia? Wystarczy na niego spojrzeć, a wszystko stanie się oczywiste - dwie, połączone ze sobą laski dynamitu, wyświetlacz odliczający czas do godziny zero. Dla wzmocnienia efektu na górze budzika zamontowano trzy różnokolorowe przewody… Wierzcie mi, nad ranem, kiedy jeszcze sen miesza się z jawą, można naprawdę rekordowo szybko się obudzić, kiedy nad głową zobaczy się odliczającą, tykającą bombę, mieniąca się różnymi kolorami.


Jeśli znacie jakiegoś śpiocha nad śpiochy, taki gadżet jak bombowy budzik z pewnością może być pomysłem na bardzo praktyczny prezent dla niego. :-) Chociaż bardzo lubię żarty, uprzedzam Was jednak, byście nie zostawiali go w towarzystwie osób o słabych nerwach, bo to się może źle skończyć. Dla Was. :-) Chyba, że lubicie przygody? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz