Może jest nieco mniejszych rozmiarów niż doskonale znana Wam wersja, ale co z tego, skoro i tak stanie się główną atrakcją Waszego domu. :-) Ja Wam to mówię – MrJoy, we własnej osobie. :-) Tym, którzy słyszą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą, w którym kościele, przypomnę, że żadna technika nie jest potrzebna, by z marszu dokopać przeciwnikowi. Niezbędny jest za to refleks w duszeniu przycisków. W przeciwnym razie rywal strzeli nam gola, a tego raczej byśmy nie chcieli. :-)
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
Stare ale... zmodernizowane
Może jest nieco mniejszych rozmiarów niż doskonale znana Wam wersja, ale co z tego, skoro i tak stanie się główną atrakcją Waszego domu. :-) Ja Wam to mówię – MrJoy, we własnej osobie. :-) Tym, którzy słyszą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą, w którym kościele, przypomnę, że żadna technika nie jest potrzebna, by z marszu dokopać przeciwnikowi. Niezbędny jest za to refleks w duszeniu przycisków. W przeciwnym razie rywal strzeli nam gola, a tego raczej byśmy nie chcieli. :-)
piątek, 27 kwietnia 2012
Jak wygląda Kosmita?
środa, 25 kwietnia 2012
Gadżet dla rowerzysty
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Co podarować dziewczynie w prezencie?
Przed zakupem jakiegokolwiek podarunku, warto się zastanowić, kim jest dla nas ta, której chcemy coś sprezentować. Jeśli walczycie o jej względy, pomyślcie o czymś gustownym i osobistym. O czymś, co będzie się jej kojarzyło z Wami. Jeśli świętuje Wasza kumpelka lub siostra, możecie sobie pozwolić na bardziej zwariowany prezent. No chyba, ze znacie gwiazdę imprezy na tyle i wiecie, że np. pierdzące poduszki nie są w jej guście, a lodowe kieliszki będą kurzyć się na meblach, bo z trunków to ona uznaje tylko sok pomarańczowy. Wierzcie mi, to by było Wasze harakiri. :-)
Dobrym pomysłem na prezent dla dziewczyny mogą być oczywiście wszelkiej maści pluszaki, skarbonki i ramki do zdjęć. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że babki lubią takie rzeczy. :-) Jeśli jednak zależy Wam na tym, by prezent od Was był wyjątkowy – dobrze trafiliście. :-) MrJoy ma same nietuzinkowe gadżety! :-)
Ot chociażby 2 karatowy kubek czyli wyjątkowy kubek dla wyjątkowej osoby. Zdaje się, że łączy on w sobie większość cech, o których Wam wspomniałem. Jest to więc prezent idealny! :-) Zobaczycie, każda kobieta – ta większa i mniejsza też - będzie zachwycona takim prezentem! Której babce nie zaświeciłyby się oczy na widok złotego pierścionka z prawdziwym kryształem Swarovskiego? :-) No właśnie! :-) Gadżet został zapakowany w eleganckie pudełko wyłożone czarnym materiałem, a więc jest niezwykle gustowny. Nic to, że pierścień to ucho porcelanowego kubka. Zdziwilibyście się, jak wiele osób chciałoby pić z niego kawę każdego ranka. Od siebie powiem, że każdy napój serwowany w takiej oprawie, smakuje po królewsku. :-)
Rozpieszczanie jeszcze nigdy nie było tak proste! :-)
piątek, 20 kwietnia 2012
Silence!
Od brzęczących silników aut, dzwoniących na nieuważnych pieszych tramwajów, krzyczących dzieci, szczekających psów i hałasów budowlanych raczej nie jesteśmy w stanie uciec. Przynajmniej nie wtedy, kiedy byśmy tego najbardziej potrzebowali. Za to wieczorem, w domu możemy poczuć się panami sytuacji i zamanifestować potrzebę absolutnej, niczym niezmąconej ciszy… Czemu więc tego nie zrobić w zabawny sposób? :-)
Wystarczy wygodnie położyć głowę na poduszce. Dla domowników powinno być już wówczas wszystko jasne. Jak tylko spojrzą na ten gadżet, od razu domyślą się, by poruszać się na paluszkach. :-) Poduszka Wielki Hałas, choć ma przekorną dość nazwę, sygnalizuje, że jakiekolwiek dźwięki inne niż cisza nie są mile widziane. Dosadne nadruki – komiksowe dłonie oraz robocze słuchawki jednoznacznie wskazują, że jakiemukolwiek hałasowi mówi się zdecydowane NIE!
Niestety sam nadruk od zbytniego hałasu nie jest w stanie uchronić, a szkoda. Niemniej jednak jest to ciekawy sposób na to, by pokazać, że potrzebuje się odrobiny wytchnienia lub idealny pomysł na prezent dla znajomego zakochanego w ciszy, prawda? :-)
Aha, na koniec przypominam Wam, że dzisiaj – 20 kwietnia - obchodzimy Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem. Świętujcie więc go należycie. A teraz ciiii…
środa, 18 kwietnia 2012
Majówka do góry brzuchem?
Przy lejącym się z nieba żarze budzi się we mnie prawdziwy leniuch i nie ma siły, bym kiwnął palcem! No, chyba, że w geście przewracającym kartkę obfitującej w przygody książki. :-) Ale przecież to nic złego. :-)
Leciutki, chłodzący wiatr, zimny napój z fantazyjnymi kostkami lodu – błogie lenistwo. Czy można chcieć więcej? :-) Każdy, kto choć raz zatopi się w tym luksusowym łóżku, nie będzie chciał już z niego wyjść. W czym tkwi sekret tego gadżetu? Kieszonkowy hamak jest szalenie komfortowy i wygodny. Do tego jest tak solidnie wykonany, że ostatecznie można spróbować podzielić się nim z jakąś piękną dziewczyną… :-) :-) Bez obaw – utrzyma Was oboje. Gadżet ten bez problemu można przymocować, ponieważ jest wyposażony w metalowe pierścienie. Jedyna trudność to znaleźć dwa odpowiednio blisko siebie drzewa... Ale z drugiej strony, na łonie natury chyba to żaden kłopot, prawda? :-) A jeśli spanie w hamaku przypadnie Wam tak do gustu, że nie będziecie potrafili bez niego zasypiać, mam dla Was dobrą wiadomość – możecie go również rozłożyć w pomieszczeniach zamkniętych! :-)
Wyobrażacie sobie majówkę bez leżenia do góry brzuchem? No właśnie. Ja też nie. :-) Dlatego z kieszonkowym hamakiem nigdy się nie rozstaję. Wam także to radzę. W końcu jak to mawiają: przezorny zawsze jest ubezpieczony. :-)
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Bombowy budzik
Wstawanie z łóżka, zwłaszcza bladym świtem, dla nikogo nie jest przyjemnością. Właśnie wtedy bowiem śpi się najlepiej, śnią się najlepsze sny i pod kołdrą jest najcieplej… :-) Podczas gdy zwykły budzik na zwykłym śmiertelniku często nie robi większego wrażenia – co udowadnia pewnie wielu z Was każdego ranka – bombowy budzik jest zdolny wyrwać ze snu nawet sapera! :-) W czym tkwi sekret tego urządzenia? Wystarczy na niego spojrzeć, a wszystko stanie się oczywiste - dwie, połączone ze sobą laski dynamitu, wyświetlacz odliczający czas do godziny zero. Dla wzmocnienia efektu na górze budzika zamontowano trzy różnokolorowe przewody… Wierzcie mi, nad ranem, kiedy jeszcze sen miesza się z jawą, można naprawdę rekordowo szybko się obudzić, kiedy nad głową zobaczy się odliczającą, tykającą bombę, mieniąca się różnymi kolorami.
Jeśli znacie jakiegoś śpiocha nad śpiochy, taki gadżet jak bombowy budzik z pewnością może być pomysłem na bardzo praktyczny prezent dla niego. :-) Chociaż bardzo lubię żarty, uprzedzam Was jednak, byście nie zostawiali go w towarzystwie osób o słabych nerwach, bo to się może źle skończyć. Dla Was. :-) Chyba, że lubicie przygody? :-)
piątek, 13 kwietnia 2012
Nie taki kot w worku straszny, jak go malują
Czarne koty wcale nie muszą być wredne i złośliwe. Przeciwnie – mogą być słodkie, urocze, zachwycające i co więcej – pożyteczne. Trzeba tylko dać im szansę i nie nastawiać się do nich wrogo. :-) Ale miłośników kotów chyba nie muszę o tym przekonywać? :-) Dla nich z pewnością każdy kotek jest zwierzęciem wspaniałym. Zwłaszcza, jeśli potrafi dodatkowo stać na straży oszczędności tego, kto go nimi karmi. :-)
Kot, którego chcę Wam dzisiaj pokazać, to skarbonka wykonana z wysokiej jakości tworzywa. Można ją przechowywać w dołączonym, ślicznym woreczku, służącym również jako torba. Bez obaw – worek po swojej bocznej stronie ma otworek, przez który z łatwością przeciśnie się koci łepek, by obserwować to, co dzieje się w pokoju. :-) Nie dość więc, że kocur będzie strzegł naszych oszczędności, dodatkowo stał będzie na straży porządku. :-)
Do mnie najbardziej przemawia oczywiście czarny – Bonifacy z czerwoną obróżką i dzwoneczkiem na szyi. Liczę bowiem na to, że nikt, przynajmniej nikt przesądny, nie odważy się go tknąć. :-) Kociąt jednak jak mrówek – do wyboru do koloru. Jest Kot Różowy Cukierek z białym futerkiem wokół szyi, czarny Kot Tygrysek w białym ubranku z czarnymi paskami, Kot Łaciatek, Kot Dachowiec i Kot Owieczka, który na tle innych wyróżnia się kubraczkiem przypominającym owczą wełnę. Każdy z nich jest niezwykle sympatyczny. :-)
Z sierściuchem, o takim zastosowaniu, frazeologizm „kupować kota w worku” nabiera nieco innego znaczenia, prawda? :-)
środa, 11 kwietnia 2012
Żółta łódź podwodna
Jon Bon Jovi, Roxette, DJ Bobo… Ach to były czasy… :-) Od dzisiaj z namaszczeniem będzie można śpiewać również kawałki Beatlesów! :-) Jeśli ma się TAKIE radio, jak to, które zaraz Wam pokażę, ten repertuar będzie wręcz wskazany. :-)
Żółta łódź podwodna to wyjątkowy gadżet nie tylko dla fanów Beatlesów, ale również muzykomaniaków. Łączy w sobie nietuzinkowy wygląd, ale również odporność, która sprawia, że żadne kąpielowe czynniki są jej niestraszne – można nią dryfować na powierzchni wody i spróbować ominąć bałwany z piany lub też podjąć wysiłki zatopienia jej, chociaż z łodzią podwodną może nie być tak łatwo. :-) Nie dość, że dzięki niemu można umilić sobie toaletę i wprowadzić się w pozytywny nastrój, również będzie okazja do tego, by przypomnieć sobie wspaniałe dziecięce chwile, a do tych trzeba jak najczęściej wracać, prawda? :-) Najlepiej oczywiście w rytmie: „We all live in our yellow submarine, yellow submarine, yellow submarine…” :-)
Radio żółta łódź podwodna z pewnością będzie obiektem westchnień każdego, kto wychował się na kawałkach tego bandu. Jeśli znacie kogoś takiego, nie musicie się już martwić o to, co mu podarować w prezencie… :-)
piątek, 6 kwietnia 2012
Wielkanocne życzenia
Staropolskim obyczajem
MrJoy przed Wami staje
Z pisankami, życzeniami,
Oczywiście z gadżetami! :-)
Szczerzy zęby, błyska wzrokiem,
Mruga, trzyma się pod bokiem.
Chyba będzie występował
I życzenia prezentował.
Zaraz, zaraz – co to znaczy?
Ktoś mi może wytłumaczyć?
Cudne jajko z wiadomością
MrJoy przedstawia gościom!
Cuda-wianki, czary-mary
Gapi się młody, dziwuje stary.
Z MrJoy’a to jest gość!
Kiełkuje napis: Życzeń Moc!
środa, 4 kwietnia 2012
Spot the Ball
Gadżet, który będzie niezbędny do rozpoczęcia treningu to tylko z pozoru zwyczajny kubek. Znacie mnie przecież, u mnie nic nie może być nudne i oklepane. :-) Moja propozycja nawiązuje do popularnej gry brytyjskiej „Spot the Ball”, która zamieszczana była w gazecie i wymagała wytypowania, w którym miejscu na oryginalnej fotografii, znajdowała się piłka. Gracze typowali i płacili za tę możliwość.
Dzisiaj ja daję Wam taką sposobność i zachęcam do spróbowania swoich sił – zabawa bowiem jest przednia, a umiejętności nabyte podczas konkurencji, mogą okazać się niezbędne na trybunach, zwłaszcza, kiedy zdarzy się sytuacja, że na chwilę odwrócicie wzrok i piłka zniknie z pola Waszego widzenia. Czego oczywiście Wam nie życzę, zwłaszcza, jeśli macie bilety na finałową rozgrywkę. :-) Wystarczy wytypować, zalać kubek wrzątkiem i obserwować topniejące plamki, które naszym oczom ukażą, kto miał rację, a kto musi trenować dalej. Niezłe, prawda? :-)
Taki gadżet to wspaniała odskocznia od żmudnych, codziennych obowiązków, ale i wymarzony prezent dla fana piłki nożnej. No dobra, mam też kubkowe warianty dla wielbicieli golfa oraz tenisa. :-) Są zainteresowani? :-) W sam raz jako prezent od wielkanocnego zajączka, prawda? :-)
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Podzielmy się jajkami
Pomysł, jakkolwiek wielu z Was wyda się innowacyjny, jest w moim przekonaniu bardzo dobry. Taka gadżetopisanka może stanowić bowiem świetną pamiątkę rodzinnego spotkania, czyż nie? :-) Będzie również miłym dodatkiem, jak sądzę, do prezentu zostawionego w bucie przez wielkanocnego zająca.
Twarda Skorupa, Balerina Jajorina, Jajobot, Lady Jaja, Strażak Jajeczniczka, Siostra Bieljajeczna, Wróżka Białeczko, Kapitan TwardoGotowany to, jak sami z pewnością zauważycie, urocze jajka z charakterkiem. :-) Powiem wam w sekrecie, że to Jajcanie – przybysze z innej planety... Na pierwszy rzut oka wyglądają nieco dziwnie – widzieliście bowiem kiedykolwiek jajka na nóżkach? No właśnie! :-) Wspominałem, że można je nakręcić i obserwować, jak sobie truchtają? Można! :-) Poza tym niczym nie różnią się od nas – mają swoje pasje, zawody, dbają o swój image, bo chcą się podobać innym Jajcanom. Może Was także urzekły? :-) Mnie bardzo!
Jest nowiem taki jeden maleńki problem… Jajcanie, w wyniku nieudanego eksperymentu profesora Jaksieuda, mają problem z powrotem na Jajcarnię – swoją ojczystą planetę... Niezłe jaja, prawda?! Pomożecie i przygarniecie je? :-)
Nie mówcie mi, że nigdy przez myśl nie przeszło Wam to, by mieć własnego aliena? :-) :-) Już się nie mogę doczekać, kiedy będę mógł urządzać jajcarskie wyścigi! :-)