środa, 29 lutego 2012

BANG! BANG!

„Ach, chciałbym tak, jak on…” ile razy podczas oglądania filmu akcji z Chuck’iem Norris’em w roli głównej przemknęło Wam przez głowę to zdanie? Mnie za każdym razem. :-) Stuprocentowa skuteczność, spektakularne uniki przed kulami i szybkość błyskawicy… No i ta nieposkromiona pewność siebie…

A co byście powiedzieli na namiastkę strzelanek lub pościgów? :-) I wcale nie mam na myśli gierki komputerowej. Prawda, że brzmi kusząco? :-)


Wystarczy zaopatrzyć się w Light Strike czyli laserowy Paintball, dzięki któremu będzie można poszaleć w pojedynku jeden na jeden lub z przyjaciółmi. Scenariusze można tworzyć takie, jakie tylko przyjdą nam do głowy – porachunki mafijne, działania wojenne czy co tam jeszcze. A najważniejsze jest to, że poza dawką potężnych emocji i adrenaliny, nic Wam się nie stanie – po zabawie będziecie mogli spokojnie iść do domu na pomidorówkę. :-) Amunicja, jakiej używa ta maszyna, to laserowe naboje.


Ale cała frajda nie polega tylko na tym, by trafić przeciwnika, a by zdobyć cel, który będzie można wykorzystać do własnej obrony. I.T.S kręci się wokół własnej osi i posiada wbudowanego gracza! Dodatkowo, interaktywny cel wyposażony jest w regulator głośności sygnału, przełącznik zmiany prędkości obrotu, przełączniki trybów (wartownik, medyk, bomba) oraz – oczywiście włącznik ON/OFF. Ważne, by dodatkowo nie dać się ustrzelić, ale to chyba oczywiste. :-)

To kto podejmuje wyzwanie? :-)

poniedziałek, 27 lutego 2012

Montażowy Przybornik Kobiecy

Zastanawiacie się, co podarować w ramach upominku na Dzień Kobiet? Szukacie gadżetu praktycznego, ale jednocześnie zabawnego i nietuzinkowego? To nie szukajcie! Ja już coś takiego znalazłem! :-) Tylko spójrzcie!

Ogłaszam wszem i wobec, że Montażowy Przybornik powinien być od dzisiaj gadżetem niezbędnym w każdym domu. Ba! W każdej damskiej torebce. Koniec ze stosem rzeczy żyjących własnym życiem i – co gorsza – psujących się parami, jak nieszczęścia. Nadchodzi era babeczek, które wiedzą, do czego służy młotek! :-)

Montażowy Przybornik Kobiecy, który wykonany jest ze stali nierdzewnej, rozwiąże wiele problemów płci pięknej. Umożliwia bowiem zreperowanie prostych usterek zawsze wtedy, kiedy sami nie możemy swoim silnym ramieniem służyć im pomocą. W zestawie znajduje się bowiem zgrabny młotek, kombinerki, śrubokręt czy scyzoryk, a więc podstawowy zestaw przetrwania, bez którego żadna kobieta odtąd nie będzie sobie wyobrażała życia. Wspominałem o pilniczku? :-) Całość spaja różowa, gumowa, solidnie wykonana rączka, którą – trzeba zauważyć – pewnie trzyma się w dłoni.

Zalecam więc podarowanie w prezencie tego eleganckiego młoteczka każdej pięknej pani. :-) Ten gadżet poważnie może być strzałem w dziesiątkę, jeśli szukacie pomysłu na prezent dla kobiety samodzielnej lub równej kumpeli. Nawet się nie zastanawiajcie! :-)

piątek, 24 lutego 2012

Gwiazdka z nieba

Romantycy, podnieście łapki w górę! Jak i ja podnoszę. :-) Tęsknicie za czarującymi wieczorami we dwoje pod gwiazdami? Mam dla Was dobrą wiadomość – ja też za nimi tęsknię i postanowiłem temu coś zaradzić… :-)

Pozwólcie, że zaprezentuję Wam fosforyzujące gwiazdki! :-) :-) :-) Dzięki temu zestawowi będziecie mogli stworzyć w końcu własny kawałek nieba! Dokładnie taki, jaki sobie wymarzycie. Własne konstelacje, księżyc, galaktyki… I wszystko możecie nazwać tak, jak Wam się tylko żywnie spodoba. Prawda, że kuszący pomysł? :-)


Oczywiście zamiast posiłkować się własną wyobraźnią możecie także wzorować się na prawdziwych mapach nieba i stworzyć sobie we własnym pokoju – na suficie i ścianach, własny jego kawałek. Taki najprawdziwszy…

Wreszcie, podczas romantycznego wieczoru pod gwiazdami, będziecie mogli podkręcić atmosferę, nadać fosforyzującej gwiazdce imię ukochanej lub symbolicznie podarować jej gwiazdkę z nieba… Wierzcie mi, będzie zachwycona, sam testowałem ten manewr. :-) :-)

Fosforyzujące gwiazdki to trzy komplety ciał niebieskich, z których każdy zawiera 24 elementy: same gwiazdki - pierwszy, drugi – księżyc i gwiazdy, wreszcie trzeci - saturn, księżyc, gwiazdy, galaktyki, spadające gwiazdy. Sami widzicie, że jest w czym wybierać… :-)

W każdym bądź razie, bez względu na to, na którą zaproponowaną przeze mnie wersję byście się nie zdecydowali, jedno nie ulega wątpliwości - fosforyzujące gwiazdki stanowią wyjątkową dekorację pokoju, która szczególne walory przejawia ciemną nocą…

środa, 22 lutego 2012

Wielofunkcyjne pluszaki

Jak tylko zobaczyłem te urocze mordki, serce mi zmiękło i stwierdziłem, że muszę Wam o nich opowiedzieć. Tak na marginesie, ja chyba mam słabość do pluszowych zwierzątek... Czy Wy też? :-)

Basia, Cypisek, Zuzanna, Marysia i Tomaszek – to, jak się pewnie domyślacie, sprawcy tego mego niecodziennego wzruszenia. Siedzą, wpatrują się, jakby na coś czekały i trzymają w łapkach pluszowy kocyk. Spójrzcie sami, no czyż nie są urocze..? :-) :-)


Te wielofunkcyjne maskotki, bo chyba tak mogę powiedzieć o czymś, co jest pluszaczkiem, podusią i kocykiem w jednym, przybrały różne zwierzęce postaci. Basia to żyrafa, Cypisek to tygrysek, Zuzanna jest biało-czarną pandą, beżowy misiek to Tomaszek. Jest też różowa świnka Marysia, która budzi największą moją sympatię. Nie pytajcie dlaczego - tak już jest. :-) :-) Z uwagi na tak duży wybór, jestem pewien, że każdy z Was znajdzie miśka najbardziej odpowiedniego dla siebie.


Maskotki te są wyjątkowo miłe w dotyku, w związku z tym, jak przypuszczam, znajdą wielu zwolenników nie tylko wśród najmłodszych, ale również tych trochę starszych. Chociaż chyba najlepiej nadają się dla maluchów, ze względu na wielkość kocyka, który po rozłożeniu osiąga rozmiar 100 cm x 80 cm. Specjalna konstrukcja zabawki pozwala na łatwe przechowywanie oraz bezproblemowy transport – wystarczy zwinąć kocyk w rulon i zabezpieczyć pluszowymi łapkami wykończonymi rzepami.

Mój wybór, jak się pewnie słusznie domyślacie, padł na świnkę Marysię. A Wasz? :-)

poniedziałek, 20 lutego 2012

Szpileczki dla babeczki

Mam nadzieję, że ostatni weekend karnawału minął Wam na szampańskiej zabawie w rytmach dobrej muzyki? :-) Karnawał się kończy, ale z muzyki rezygnować nie trzeba. :-) Myślę nawet, że nie przejdzie Wam to przez myśl, kiedy tylko zobaczycie cacuszko, jakie dzisiaj dla Was wyniuchałem. :-) Powiem nawet więcej, obok tych czerwonych pantofelków nawet panowie nie przejdą obojętnie…

Nie będę Was dłużej trzymał w niepewności, tylko od razu przejdę do rzeczy. Zresztą sam nie mogę się już doczekać, kiedy opowiem Wam, co to za fajny gadżet! :-) Pamiętacie piosenkę z dziecięcych czasów o rękawiczkach muzycznych? Tak? :-) Ten gadżet jest jeszcze lepszy! To grające pantofelki, które przeznaczone są do używania do pracy z komputerem. Dotąd głośniki jeszcze nigdy nie były tak designerskie! Krwistoczerwony kolor butów idealnie komponuje się z czarną podeszwą. No i do tego szpilka… W bucikową piętę zostały wmontowane głośniczki, które po podłączeniu do komputera, dają czadu! :-) Ja, jako facet, jestem zachwycony! :-) Chyba już nawet wiem, jaki prezent na urodziny dla dziewczyny w tym roku przygotuję. :-)


Wy też, Panowie, o tym pomyślcie. Takie szpilki z powodzeniem każdy facet może kupić swojej babeczce w prezencie. Nie będzie musiał rwać włosów z głowy, czy oby na pewno trafi z rozmiarem, bo o to, że trafi w gusta, jestem spooookooojny. :-) Która kobieta nie chciałaby mieć w swojej garderobie choć jednych, czerwonych szpilek? No właśnie. :-) Bez trudu mógłbym policzyć.

Heh, chciałbym zobaczyć już jej minę :-), a do urodzin ma tak daleko…

piątek, 17 lutego 2012

Kto da więcej?

A kuku Moi Mili! :-) Jak się macie po Tłustym Czwartku? Ile pączusiów lub chruścików zjedliście? Kto da więcej? :-) Ja przeszedłem samego siebie w pałaszowaniu słodkości i efekt jest taki, że dzisiaj zarządziłem Aktywny Piątek… A jak wytrwam, to będę miał ruchliwy caaaały weekend. Ktoś z Was się do mnie przyłącza? :-)

Mnie do ruchu zachęca przede wszystkim i tylko zabawa. Postanowiłem więc wyszukać taki gadżet, który sprawi mi wiele frajdy i nie pozwoli usiedzieć w miejscu. No, prawie. :-) Piłka Space Hooper to lekarstwo na wszystkie dodatkowe, nieznośne kilogramy i wspaniała zabawa, nie tylko dla dzieci. Wykonana jest z wytrzymałego tworzywa PVC w kolorze pomarańczowym, zakończona dwoma uchwytami do trzymania oraz wyposażona w pompkę nożną. Naprawdę, zabawa nią wciąga! Ale o tym, jak sądzę, przekonacie się sami, jak tylko pozwolicie sobie na odrobinę szaleństwa. Można skakać samemu lub urządzać zawody: kto dłużej, szybciej, kto podskoczy więcej razy, czy co tam Wam jeszcze przyjdzie do głowy!


Tooooo, są chętni, by rywalizować z MrJoy’em na skoki? :-)

środa, 15 lutego 2012

Luty rozpieszcza

Ach, luty nas rozpieszcza… Sami przyznajcie. Wczoraj Walentynki, dzisiaj Dzień Singla, jutro Tłusty Czwartek. :-) Tylko świętować! Którą z tych okazji lubicie najbardziej? Pytam, bo na Facebooku toczy się wojna na obrazki pomiędzy amatorami pączków, a tymi, którzy preferują Dzień Zakochanych. Ja – jak ta żaba z dowcipu – „przecież się nie rozerwę” i z rozkoszą oddam się obchodom Dnia Singla. O! :-)

Urządzę sobie w domu, we własnej łazience, żelowe SPA i oddam błogiemu lenistwu… To lubię! :-) W ośrodkach z masażami i innymi super- hiper- terapiami jakoś nie najlepiej się czuję… Tak obco, nieswojo i obdarty z intymności. No co, ten typ tak ma. :-) Poza tym często trzeba wyjechać z domu, a ja nie lubię rozstawać się z moimi gadżetami. No, ale jak to mawiają – winny się tłumaczy, więc dość już z tym. Opowiem Wam o żelowym SPA, które zachwyci każdego mężczyznę, o kobietach nie wspominając.

Aby wyczarować dla siebie odrobinę przyjemności, wystarczy napełnić wannę wodą, wsypać proszek i wymieszać, by po chwili otrzymać rozkoszną, niebieską żelową masę, w której można z przyjemnością odpłynąć, oddając się dodatkowo aromaterapii. Substancja ta ma niesamowitą właściwość masująco-peelingującą – drobniuteńkie kuleczki delikatnie dotykają skóry, tym samym otwierają i oczyszczają jej pory, czyniąc ją miękką i delikatną. Nie będę się więcej rozwodził nad tym. Koniecznie musicie spróbować sami! Wrażenia NIESAMOWITE! A co ważniejsze, magicznie przygotowany żel można bez trudu zlikwidować przy pomocy deaktywatora, który znajduje się w zestawie.

To kto z Was ma ochotę na prywatne żelowe SPA? :-)

poniedziałek, 13 lutego 2012

Serduszko z wiadomością

Pamiętacie, jak to było na początku? I nie mam na myśli pytania o pierwszeństwo jajka czy też kury we wszechświecie… :-) :-) :-) Pamiętacie, jak pierwszy raz spostrzegliście, że lubicie kogoś bardziej niż normalnie, jak zauważyliście, że ktoś jest dla Was mega ważny? Kiedy zdaliście sobie sprawę, że świata poza tą osobą nie widzicie i chcecie spędzać z nią każdą wolną chwilę? To były czasy… Sekundy, minuty, godziny, DNI zastanawiania się – jak jej to powiedzieć… :-)

Te czasy miały swój niepowtarzalny urok, nie da się ukryć. :-) Teraz też nie jest to takie proste jak by się mogło wydawać, jednakże można sprawić, by chwila ta była jeszcze bardziej uroczysta i wyjątkowa. Wszystko za sprawą serduszka z wiadomością… Mam nadzieję, że udało mi się Was zaintrygować? :-)


Trudno powiedzieć czy to gadżet… Na pewno jest to coś niezwykle wyjątkowego… Coś, co sprawi, że osobie obdarowanej szerzej otworzą się oczy z zaciekawienia, a później ze szczęścia. :-) Trudno bowiem być obojętnym wobec tak niezwykłego zjawiska, jakim jest kiełkująca wiadomość o miłości. Wystarczy otworzyć puszkę z magicznym serduszkiem, nalać doń wody, a kiedy skorupka sercowej fasolki zacznie pękać, odlać nadmiar wody i obserwować. Po kilku dniach naszym oczom ukaże się niezwykle intymna wiadomość, która będzie również wspaniałym dowodem na to, jak bardzo rosną uczucia

Myślcie sobie o mnie, co chcecie, ale i tak Wam powiem, że jestem niezwykle zachwycony taką magią. :-) A Wam się podoba? :-) Pamiętajcie jednak, że to nie zwalnia Was od powinności osobistej deklaracji. :-) Powodzenia jutro! :-)

piątek, 10 lutego 2012

Lustereczko, powiedz przecie...

„Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?” – z pewnością nie jeden raz takie pytanie zrodziło się w głowie każdej kobiety. Przynajmniej każdej, którą znam. :-) Niektóre, jak sądzę, co i rusz zadręczają nim swoich mężczyzn, a odpowiedź jest taka oczywista… Wystarczy spojrzeć. :-)

Jak pewnie się słusznie domyślacie: kosmetyków i błyskotek nigdy dość. Ja do tej puli dołożyłbym z całą pewnością jeszcze lusterko. Wystarczy przetrzepać damską torebkę, by przekonać się na własne oczy, ile lusterek się w niej kryje: puzderka, w komórce, małe, duże, z rączką, nóżką... I może się tylko wydawać, że kolejne nie jest już do niczego potrzebne, kiedy mówimy o TAKIEJ ilości…

Lustereczko – Laptop, to gadżet, którym nie pogardzi żadna stuprocentowa babka! :-) Dlaczego? Bo ten model to znak naszych czasów! Elegancki, modny design, logo do złudzenia przypominające markę, której nikomu przedstawiać nie trzeba to tylko niektóre z walorów estetycznych, które przemawiają za tym jakże zgrabnym i poręcznym cackiem. Dodatkowym atutem tego lustereczka jest wykonanie ze sztucznego tworzywa oraz możliwość zamknięcia – jak przenośnego komputera, co dodatkowo może uchronić damę od przypadku 7 lat nieszczęścia…

Kobiety są i lubią być piękne, ale także podoba się im to, co nowoczesne. I wiecie co, zdradzę Wam pewien sekret… Kobiety też kochają gadżety! :-) Doskonały pomysł na prezent dla kobiety na Walentynki. Nie uważacie? :-)

środa, 8 lutego 2012

Łączmy się we wspólnej konsumpcji!

Oderwijmy się na chwilę od tematu Walentynek... Mam bowiem równie fajnego newsa. Jutro tj. 9 lutego mamy Międzynarodowy Dzień Pizzy! :-) :-) :-) Mieszkańcy Świata – łączmy się we wspólnej konsumpcji! :-) Rezerwujmy stoliki w pizzeriach! Wielbijmy te kulinarne cuda na sposoby, które tylko Wam przyjdą do głowy!

MrJoy’owi kreatywności nikt nie może odmówić. Zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie i oczywiście gadżety! :-) Ale nie będę się przechwalał, spójrzcie sami. Fastfood Puzzle to zdrowy i bezkaloryczny posiłek, który sprawi, że każdemu wzrośnie apetyt i pocieknie ślinka. Chociaż fastfood wygląda baaaaaaardzo apetycznie, radzę Wam, byście powstrzymali się od jedzenia, bo możecie nabawić się niestrawności. Fastfood Puzzle to układanka składająca się z 400 elementów, którą należy potraktować jako pomysł na wzmocnienie apetytu. Do złudzenia przypomina prawdziwą pizzę. Nawet kartonik jest taki sam, jak ten, w którym zwykle umieszcza się pachnącą, świeżo wyciągniętą z pieca pizzę. Mało kalorii, rozrywki za to wiele, do której z przyjemnością, jak do prawdziwej pizzy, dołączą się pewnie przyjaciele. :-)

Jeśli jednak preferujecie inne dania, mam coś również dla Was – chińszczyznę oraz pączka donut. Są chętni? :-) Ja rezerwuję pizzę z ogromną ilością roztopionego sera... :-) Mniam! :-) A Wy jaką najbardziej lubicie?

poniedziałek, 6 lutego 2012

Lubię to!

Macie konto na jakimś portalu społecznościowym? Ja mam. :-) Powiem Wam, że dzielenie się z innymi fajnymi znaleziskami sprawia mi masę frajdy! Czasem tylko gubię się w tych nowościach i innych modernizacjach. Pomyślałem więc, że byłoby super, gdyby każdy z nas mógł sobie spersonalizować swój profil. A, jak to u mnie zwykle bywa, od myślenia do zrobienia droga jest króciutka, zrealizowałem więc GENIALNY pomysł! :-)

Lodówkowy Facebook to gadżet dla wszystkich tych, którzy nie chcą poskramiać swojej kreatywności i – tak jak ja – są zakochani w mediach społecznościowych do tego stopnia, że nie mogą oderwać się od wirtualnych znajomych, a wszelkie nowe apki od razu testują na swoich profilach. Dzięki moim facebookowym magnesom na lodówkę będzie można stworzyć portal marzeń, prawda? Brzmi bajecznie, prawda? :-) Też to widzicie? :-) Będzie można przez chwilę poczuć się jak Mark Zuckerberg, ustawiać boksy wedle życzenia i bawić się na własnych zasadach. No, może trochę to uprościłem, ale jestem pewien, że wiecie, o co mi chodzi.

Dzięki tym magnesom będzie można zrobić sobie portal na lodówce, a więc w miejscu najlepiej wypozycjonowanym w całym domu! :-) W zestawie znajdują się również pisaki pozwalające zapełnić treścią lodówkowego walla. Na magnesach można pisać statusy, zostawiać komentarze lub po prostu z ich użyciem lajkować, a potem z pomocą specjalnej gąbki, zacząć zabawę od nowa!

Idealny pomysł na prezent dla miłośnika Social Mediów! :-) Mnie, odkąd lodówkowy Facebook pojawił się w mojej ofercie, nie można wyrzucić z kuchni. :-)

piątek, 3 lutego 2012

Emocjonujący wieczór we dwoje

Witajcie? Jak zaopatrujecie się na weekend? Macie już pomysł na prezent dla ukochanej na Walentynki? Czas ucieka… Ale ja mam kolejny, świetny plan! Podarujcie w prezencie emocje. Nieźle się zapowiada, prawda? :-)

Zamieńcie się w słuch, Drodzy moi, i wysupłajcie z portfela dyszkę, bo wciąż jeszcze możecie kupić pluszowe kajdanki w trzech kolorach do wyboru. :-) Jak znalazł na Walentynki lub – po prostu – romantyczny wieczór we dwoje. Dwa komplety kluczyków dla każdej osoby sprawiają, że dreszczyk emocji będzie towarzyszył każdej stronie. Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy i komu osobie przyjdzie ochota na figielek. :-) :-)

Wszystko jedno czy zdecydujecie się na czerwone, różowe czy czarne kajdanki z futerkiem. Wulkan emocji gwarantowany zwłaszcza, jeśli wcześniej tego typu gadżety omijaliście szeroooooookim łukiem. Pomyślcie czy tym bardziej nie warto spróbować czegoś nowego? :-) Wasza Walentynka koniec końców będzie wniebowzięta! :-) Jeśli – dodatkowo – połączycie kajdanki z jadalną bielizną, to wygraliście, a Wasza luba będzie z wypiekami na policzkach opowiadać swoim psiapsiółom, jakiego to ma superlovera. :-) :-) :-)

Mam nadzieję, że Was przekonałem? :-) Bo tymczasem muszę zmykać i zaklepać dla siebie kilka czerwonych, futerkowych egzemplarzy. :-) :-) Adieu! :-)

środa, 1 lutego 2012

Perłę podaruj jej, Luby!

Tik, tak, tik, tak… Walentynki coraz bliżej… Macie już prezenty? Mnie udało się wyniuchać coś ekstra! :-) Coś, co każdej kobiecie sprawi wyjątkową przyjemność, a Wam - facetom pozwoli nieźle zapunktować w ich oczach. Jeśli wciąż nie macie pomysłu na to, co w dowód miłości czy sympatii podarować swojej Walentynce, wytężcie wzrok… Słuch także możecie. :-)

Perła Szczęścia i Miłości to wyjątkowy naszyjnik przecudnej urody. Naszyjnik z perłą, która symbolizować ma mądrość, sukces, zdrowie, bogactwo lub miłość. W zależności od koloru, jaki wyciągniecie z małży. Jest więc element tajemnicy, a która kobieta tego nie lubi? :-) Słowem - całość została tak przemyślana, by wybranka Waszego serca poczuła się naprawdę wyjątkowa… W końcu nie codziennie zostaje się poławiaczem pereł i nie każdego dnia wręcza się TAKIE naszyjniki swojej kobiecie. Małża zamknięta jest w puszce, naszyjnik, w którym – najlepiej na oczach wybranki – należy umieścić perłę, schowano w gustownym opakowaniu, na welurowym sercu. Ekstra, prawda? :-)

Nie jestem kobietą, ale powiem Wam szczerze, że rooooobi wrażenie. No i powiedzcie, która kobieta nie lubi biżuterii? A już na pewno żadna nie pogardzi taką, która będzie zawierać perłę! Zwłaszcza taką, którą otrzyma od osoby bliskiej jej sercu. Z prawdziwym uczuciem!

Jeśli więc wciąż zastanawiacie się nad tym, jaki prezent dla dziewczyny czy żony z okazji Walentynek wybrać, przemyślcie dobrze ten wariant. Pozytywne wrażenia murowane! :-)