poniedziałek, 29 sierpnia 2011

...i gderanie szefa mi niestraszne!

Wakacje i po wakacjach. Trzeba będzie wrócić do szkolnych, uczelnianych i pracowniczych obowiązków. Ale jak znów wbić się w rytm porannego wstawania bladym świtem - zapytacie? Gadżety MrJoy’a obudzą nawet największego śpiocha! :-)

Jeśli kochacie Formułę 1, inspirujecie się Robertem Kubicą, znacie wszystkie marki samochodów, a dźwięk silnika jest dla Was najpiękniejszą melodią, ten budzik jest dla Was! Gdy trzeba będzie wstawać, rozlegnie się głos silnika auta wyścigowego. Jeśli jednak zegar nie zostanie odpowiednio szybko wyłączony, obroty silnika wzrosną, a wraz z nimi zwiększy się dźwięk budzika, który obudziłby nawet umarłego! Dodatkowo – tuż po p
rzebudzeniu – Wasze oko ucieszy piękna konstrukcja, przypominająca kształtem obrotomierz samochodu wyścigowego.

Jeśli śpicie jak kamień i już nie raz za spóźnianie się byliście na dywaniku u wymagającego szefa (lub srogiej nauczycielki), koniecznie kupcie Sonic Bomb. Budzik ustawiony na maksa zadzwoni z głośnością „ledwie” 113 decybeli. Ale to nie wszystko. Na amatorów naprawdę mocnych wrażeń mam wisienkę :-) Do budzika można podłączyć wibrującą przystawkę i umieścić pod materacem lub poduszką. Gwarancja pobudki na czas zapewniona! Sam próbowałem :-)

Wielbiciele „Gwiezdnych wojen” od dziś mogą spać spokojnie, bo o to, by wstali na czas, zatroszczy się sam Lord Vader. Trzeba go tylko przygarnąć i ustawić, po położeniu na nocnej szafce. Rano można nasłuchiwać elektronicznego oddechu Vadera, który będzie sygnałem do wstania. Dodatkowo, dzięki wbudowanemu projektorowi, budzik wyświetla godzinę na ścianie lub suficie. Fajny bajer, nie? :-)

A jeśli sami nie macie problemów ze wstawaniem, bo jesteście typem raczej rannego ptaszka niż sowy, to pamiętajcie o przyjaciołach. Zaufajcie mi, te kosmiczne zegarki to dobry pomysł na prezent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz