poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Ni pies ni wydra

Idę o zakład, że takiego gadżetu jeszcze nie widzieliście! Jest wyjątkowy, nastrojowy i przewrotny!

Jestem pewien, że ta krótka zajawka Was zaciekawiła. I słusznie! Obok takiego gadżetu nie można przejść obojętnie, gdyż jest absolutnie jedyny w swoim rodzaju.

Przewrotna Lampka – Page by Page na pierwszy rzut oka przypomina kalendarz z przewracaną kartką – każda jest inna, co sprawia, że nieprędko się znudzi i dodatkowo będzie niecodzienną informacją o nastroju jego właściciela. Wystarczy wybierać tę, która aktualnie odpowiada nastrojowi – page by page. Ma pięć klimatów, dwa różne klosze w kolorze białym i czerwonym oraz pięć pustych kartek, które można samodzielnie zaprojektować zgodnie z aktualnym humorem (lub własnym „widzimisię”) i np. spróbować wyrazić na obrazku „focha”. Ktoś spróbuje? :-)



Jeśli jednak przyjrzeć się jej bliżej, od razu zapala się żaróweczka – dosłownie i w przenośni – bowiem naszym oczom ukazuje się nie kalendarz, a taka niecodzienna, Przewrotna Lampka. Jest praktyczna w użyciu i nowoczesna, nie tylko dzięki niespotykanemu designowi, który zachwyci najbardziej wybrednych estetów i poszukiwaczy niecodziennych doznań wzrokowych, ale przede wszystkim dlatego, że można ją podłączyć do komputera lub laptopa dzięki wtyczce USB, nadając biurowemu pomieszczeniu wyjątkowego klimatu.

Gadżet w sam raz dla kogoś o zmiennych nastrojach. :-)

wtorek, 16 kwietnia 2013

Porządki nie muszą być nudne

Wiosenne porządki – na ich myśl nie jeży się chyba tylko Perfekcyjna Pani Domu…Tony kurzu do wytarcia, kilogramy piasku do zamiecenia (nie pod dywan!), mrowie okien do wypucowania na błysk – wymieniać można w nieskończoność… A ile można sprzątać?

Z tym pomocnikiem porządki przejdą jak z bicza strzelił i w dodatku nie będą wymuszoną koniecznością, a przyjemnością. Wszystko to za sprawą sprytnego gadżetu – Robo Szczotki, którego przed użyciem trzeba sobie złożyć. Nic prostszego! W zestawie znajdują się bowiem wszystkie niezbędne komponenty: silniczek, pokrywa silniczka, talerz podstawy, uchwyt na małą szczotkę, uchwyt na dużą szczotkę, obudowa baterii z pokrywą, duża szczotka, mała szczotka, wkręty śruby, nasadki, ruchome oczy oraz druciki do umocowania narządu wzroku tego pociesznego, pomocnego robocika. Do tej roboty każdy – duży i mały będzie się palił! :-) Ba! Prawdopodobne jest, że do porządków również. :-)




Ale Robo Szczotka to nie tylko pracujący robot. To także zabawka edukacyjna, idealny pomysł na prezent dla małego majsterkowicza, który może zaszczepić bakcyla robotyki w młodym umyśle i świetny kompan do zabawy zwłaszcza dla najmłodszych domowników, których do robienia porządków w zdecydowanej większości trzeba zachęcić sposobem, np. takim jak ten. :-)

Marzenia rodziców mają szansę się spełnić – już nie trzeba będzie przypominać pociechom o sprzątaniu pokoju. Hurra! :-) Ach, gdyby jeszcze była maszyna, która sprzątałaby porozrzucane po pokoju ubrania i układała zabawki na półkach… :-)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Pomysł na prezent dla moli książkowych


Pewnie każdy z Was miał przynajmniej jedną taką sytuację, w której został wyrwany z fascynującego świata fikcji literackiej w najmniej odpowiednim momencie. Tak samo, rzadko komu zdarza się, choć mogę się mylić, przeczytać jedną książkę jednym tchem, bez jakiejkolwiek przerwy. No, chyba, że mówimy o niewielkich kształtów książkowej pozycji, chociaż i takie czasem wymagają zrobienia chwili przerwy, ot choćby wymuszonej czynnikami wyższymi. Co zrobić, by nie zagubić się w gąszczu kilkuset kartek i wielu wątków? Koniecznie mieć pod ręką Martwego Staszka. Dzięki niemu czytanie będzie jeszcze przyjemniejsze niż dotąd.




W czym Martwy Staszek jest lepszy od najprostszej pseudozakładki? Przede wszystkim tym, że Martwy Staszek to zakładka z prawdziwego zdarzenia. Usztywnione kartki, zużyte bilety, stare kalendarzyki odgradzające część przeczytaną od tej, którą trzeba przeczytać może i mogą się sprawdzić, ale często giną w gąszczu innych i zwyczajnie nie spełniają swojej funkcji tak, jak powinny. Na Martwego Staszka zawsze można liczyć. :-) Nie dość, że będzie pilnował, by nie umknął Tobie żaden ważny lub mniej wątek, to jeszcze nie pozostawi żadnych wątpliwości co do miejsca, w którym zostało zakończone przed przerwą czytanie. Z pewnością ułatwi mu to jego budowa z silikonowego kauczuku, a Tobie jego słoneczno-żółta barwa, którą bez problemu dostrzeżesz nie tylko wśród bieluśkich kartek, ale przede wszystkim w torbie, kiedy najdzie Cię ochota, by poczytać książkę w podróży.

O tym, dlaczego gadżet nazywa się Martwy Staszek, nie będę się rozwodzić – to chyba widać. :-) Kauczukowe ciało nie dość, że zostało specyficznie ułożone, to jeszcze częściowo jest płaskie – niczym z filmów, których ideą jest wykpiwanie mrożących krew w żyłach horrorów... :-) Długość zakładki to całe 13 cm, zaś szerokość to 8 cm. Koniecznie sprawdźcie, jak będzie prezentował się przygnieciony kartkami opasłego tomiszcza. :-) :-) :-)

Gadżet książkowy został zmyślnie zaprojektowany. Ma ciekawy i zabawny design oraz – co ważniejsze – przydatne zastosowanie. Z pewnością ucieszy niejednego mola książkowego. Zwłaszcza, jeśli zostanie mu podarowany w prezencie. :-)

środa, 3 kwietnia 2013

Budziki do wyboru do koloru

Pobudki, zwłaszcza wcześnie rano i po zmianie czasu, bywają baaaardzo trudne… Ten, kto codziennie skoro świt toczy batalię z cieplutkim łóżkiem, które z chwilą, kiedy rozlegają się pierwsze dźwięki budzika, staje się wyjątkowo wygodne, ciepłe i przyciągające, doskonale wie, o czym mowa…

Jest jednak sposób na to, by umilić sobie ciężkie poranki: zmienić budzik. I chociaż prawdopodobieństwo znienawidzenia kolejnego bezlitosnego, stawiającego na nogi przedmiotu jest duże, mam na oku kilka modeli, które jeśli nie wyeliminują tej możliwości, to przynajmniej znacznie odsuną ją w czasie.

Na pierwszy ogień taki, który sprawi, że nie tylko sny będą kolorowe. Budzik Zmieniający Kolory to model, który każdemu dniu nada barw. Jakich? Do wyboru do koloru – wystarczy go dotknąć, by zmienić jego barwę na inną, a potem znów i jeszcze raz, aż do znudzenia lub wybrania takiego, który w danej chwili będzie odpowiadał najbardziej. Nie dość, że designerski, to jeszcze niezawodny. Koniec z szarością i dodatkowym stresem, przynajmniej w momencie pobudki. :-)



Amatorów nieco mocniejszych wrażeń i fanów Gwiezdnych Wojen z pewnością zachwyci Budzik Retro – STAR WARS, który pozwoli każdego ranka zamiast obudzić się w szarej rzeczywistości, przenieść się w międzygalaktyczną przestrzeń. Wszystko za sprawą ulubionego bohatera – CHEWBACCA, C3PO lub STORMTROOPER’a, który obudzi każdego śpiocha na swój niepowtarzalny sposób. Jaki? Koniecznie sprawdźcie sami. :-)



Jestem pewien, że z tymi gadżetami na szafce nocnej pobudki nie będą już tak monotonne i ciężkie, jak dotąd. I chociaż czasem trzeba naprawdę wyjątkowego bodźca do tego, by wyściubić spod kołdry nos, nie mówiąc już o wstaniu, to pewnie zgodzicie się ze mną, że te budziki mają szansę odnosić sukcesy każdego ranka – są bowiem nie z tej ziemi! :-)