piątek, 4 stycznia 2013

Nerwy w konserwy, czyli Imprezowy Chińczyk z Kieliszkami



Czas, mili moi, rozpocząć przygotowania do karnawału! Już czuję, że będzie się dziaaaaało… ;-) Organizatorzy imprez wszelakich z pewnością zacierają ręce z niecierpliwości. Jestem przekonany, że co niektórym również ręce dygocą z poddenerwowania: uda się, czy się nie uda, będzie fajna zabawa czy nie? Ja już teraz wiem, że wszystko pójdzie jak po maśle, dlatego całkiem wyluzowany zachęcam Was do sprawdzenia swojej odporności na sytuacje – delikatnie rzecz ujmując – nieznośne. ;-) No to nerwy w konserwy i zagrajmy w Imprezowego Chińczyka! ;-)

Ta gra planszowa od swego prototypu różni się tym, że tradycyjne pionki zastąpiono kieliszkami, które zostały przyozdobione rysunkami tych standardowych pionków, w odpowiednich kolorach. Dla przypomnienia: zielonym, czerwonym, żółtym i niebieskim. Zasady zabawy są dziecinnie proste: Trzymać nerwy na wodzy, by nie dać się wyprowadzić z równowagi tym, że trzy kroki od „domku” (tak, to najczęściej jest punkt zapalny) przeciwnik odsyła nasz pionek na start i przeprowadzając strategiczną akcję: ofensywną czy defensywną – to już zależy od Was, ulokować wszystkie kieliszki na linii mety. Nie mówię, że będzie łatwo, ale trening czyni mistrza, prawda? ;-) Podpowiem Wam, że nerwy mogą odrobinę odpuścić, jeśli zadbacie o odpowiednią zawartość kielonków. ;-)


Podejmujecie wyzwanie? ;-) Powiem Wam, że warto! Poza tym, że można nauczyć się panować nad swoimi nerwami, chińczyk, a zwłaszcza Imprezowy Chińczyk to wspaniała zabawa z masą radości! Spróbujcie koniecznie! ;-) Jestem pewien, że ta gierka świetnie sprawdzi się w charakterze „rozkręcacza” imprezy, jak również będzie fajnym pomysłem na prezent dla kogoś z okazji osiemnastki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz