środa, 29 sierpnia 2012

Pomocna dłoń



Zagubione nożyczki? Chowające się pisaki? Włóczący się gdzieś cały czas ołówek? To znak, że czas wprowadzić rządy silnej ręki! Na Waszym biurku powinien znaleźć się natychmiast Silnoręki Przybornik Biurowy! Taki gadżet od razu zrobi porządek z „niegrzecznymi” długopisami i flamastrami. Bez gadania!

 

Ten groźnie wyglądający przybornik, jak tylko pojawi się na blacie Waszego biurka, będzie silną ręką trzymał w garści wszystkie biurowe gadżety i nie pozwoli im się zagubić. Dzięki niemu będziecie już zawsze pamiętać o tym, by wszystko odkładać na swoje miejsce. Spójrzcie tylko na tę silnie zaciśniętą pięść – macie jeszcze wątpliwości, kto tu rządzi? ;-) No właśnie. ;-) Od teraz niezbędne długopisy i ołówki zawsze będziecie mieć pod ręką – Silnoręki Przybornik Biurowy ustawi je wszystkie do pionu! Bez wyjątku! ;-) Koniec z chowaniem się pod stosy kartek! Dość turlania się po biurku i spadania na podłogę! Nadszedł kres „wycieczkom” poza obręb stołu!


Jeśli macie już dość gorączkowych poszukiwań podstawowego „zestawu piszącego” – Silnoręki Przybornik Biurowy jest do Waszych usług. Taki gadżet tylko u MrJoy’a! ;-)

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zatrzymać chwilę


Powroty z wakacji bywają traumatyczne (nad tym nie ma co zbyt wiele debatować). Zwłaszcza dla tych, którzy zaszaleli i wydłużyli sobie labę koncertowo. No bo z czego się cieszyć, kiedy nagle trzeba będzie przestać się wysypiać, doba skróci się niemiłosiernie, na nic nie będzie czasu, a stres nagle urośnie o kilka długości słupka (nie wspominając o obowiązkach)? MrJoy ma sprawdzony sposób na to, jak sprawić, by powrót po wakacjach i wbicie się w ośmiogodzinny rytm pracy było łagodniejsze niż dotychczas…

Taaaaa daaaaaam: rozwiązaniem jest obrotowa ramka w formie kostki, na której wyświetlane są cyfrowo zdjęcia! ;-) Z pozoru gadżet, jak gadżet, ale ma on właściwości niezwykle kojące. Zaufajcie mi – powaga! To naukowo udowodnione, że nawet miły widoczek na pulpicie komputera potrafi nas zrelaksować i wprawić w dobry nastrój. Czy jakoś tak. ;-) Wyobrażacie sobie, jakie właściwości może mieć cała fotoramka, która zmieści aż 6 zdjęć o rozmiarach 10x10, z których w każdym zaklęte jest miłe, wakacyjne wspomnienie, zabawna sytuacja?! ;-) Całe szczęście nie musicie męczyć szarych komórek – wystarczy, że to sprawdzicie. ;-)

Ten, że tak powiem, cyfrowy album na zdjęcia - biurkowy, ;-) ma tę zaletę, że fotki w nim można wymieniać dowolnie, na jakie się chce, kiedy się chce, jak często się chce. Nie ma więc ryzyka, że się opatrzą. ;-) Dodatkowo kostka sama się obraca w swoim tempie tak, że można pracować i jednocześnie zerkać w jej kierunku, by podziwiać malownicze plaże, na których kilka dni temu ogrzewało się kości, czy śmiejącą się z dowcipu wujka Mietka rodzinę… ;-)

Ciekawe, jakby to wyglądało, jakby ustawić kilka takich magicznych kostek obok siebie… ;-) Ktoś z Was ma ochotę sprawdzić? ;-)

środa, 22 sierpnia 2012

To Was naprawdę zmrozi!


Gadżetomaniacy – wystąp! ;-) Wiecie, jakie jest lekarstwo na lejący się z nieba żar? Odpowiedź może być tylko jedna: lejący się do szklanki baaaaaaaaardzo zmrożony napój. ;-)

Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, a ściślej mówiąc, donieść gościom naprawdę zimne picie, które ochłodzi ich, przynosząc ulgę. Tak, wiem coś o tym… Dlatego postanowiłem przygotować dla Was specjalny gadżet, na widok którego nawet kostki lodu miękną! Tak, tak! ;-) Co tu dużo gadać - obowiązkowy gadżet kuchenny.

Chłodząca spirala jest takim cudem wśród bajerów, którego nie powinno zabraknąć w żadnym domu. Zwłaszcza latem i szczególnie wtedy, kiedy szykuje się iście królewska imprezka z całą masą gości. W czym tkwi jej wyjątkowość?

Chłodząca spirala to piramidka z metalu o wysokości 9 cm i średnicy 16 cm. Ot taki śmieszny, poskręcany lejek. ;-) Posiada jednak dużo bardziej fenomenalne właściwości niż swój „starszy”, kuchenny brat. Wprawdzie dzięki niej również bez problemu można wlać ciecz do naczynia z wąską szyjką, jednakże dodatkowo można schłodzić napój tak, że na twarzach pijących go osób namaluje się ogromne zadowolenie, a usta same ułożą się w kształt wiele mówiącego słowa „aaaaach”. ;-) Wierzcie, przetestowałem ją na sobie. ;-)



Jak to działa? To dziecinnie proste! Wystarczy na górę spirali wlać napój i patrzeć, jak spływając pokrętnym torem w dół, wprost do szklanki, robi się coraz bardziej zimny… Nie zapomnijcie jednak przed użyciem wrzucić tego spiralnego, magicznego gadżetu do zamrażalnika, gdyż bez tego cudowna, orzeźwiająca moc nie zostanie uwolniona do Waszych szklanic. 

Nadchodzi kres rozwodnionych drinków! Czas powiedzieć zdecydowane NIE sokom w pokojowej temperaturze! Na zawsze! ;-)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Długopis Chichotek


Ostatnie podrygi wakacji. Cóż zrobić. Taka kolej rzeczy, że wszystko co dobre, szybko się kończy… Nie ma jednak co płakać nad tym, co nieuniknione i jeśli nie z uśmiechem na ustach, to ze śmiechem wrócić do nowych wyzwań i obowiązków. Damy radę! ;-)

Z moim odlotowym gadżetem będzie to dziecinnie proste!  ;-) Tylko sami spójrzcie! Długopis Chichotek nawet najnudniejszą lekcję, wykład czy też żmudne obowiązki służbowe zmieni w masę zabawy, ożywi i sprawi, że wszystkim wokół będzie naprawdę wesoło!  ;-) W trakcie pisania wydobywa się z niego bowiem zabawny dźwięk, który przypomina kwaczącą kaczkę. Kiedy się go zwyczajnie pościska, emituje wysokiej częstotliwości piski. Słowem: nie ma siły, by nie zwrócić nim na siebie uwagi. ;-)

Jeśli więc wykładowca przynudza, a szef od rana rzuca błyskawicami, wystarczy wziąć Długopis Chichotek do ręki i „pogibać” nim to w jedną, to w drugą stronę, by obudzić tę część sali, która przysypia lub – w zależności od wybranego wariantu – rozbroić gromowładnego szefa. ;-)



Taki wyróżniający się spośród innych gadżet z pewnością rozwiąże problem znikających w biurze długopisów. Kiedy Chichotek zagości w Waszym pokoju, bez trudu zlokalizujecie, na którym biurku się aktualnie znajduje - bez wytężania wzroku i zachodzenia w głowę. On sam Wam to zasygnalizuje swoim śmiechem.

Prosto i zabawnie! J Ale czyż nie takie właśnie powinny być idealne gadżety ;-)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Zabłyśnij na imprezie – dosłownie



O tym, że królewska impreza wymaga królewskiej oprawy, nie trzeba chyba nikogo z Was przekonywać, prawda? ;-) A skoro wszyscy co do tego się zgadzamy, zobaczcie, co dzisiaj dla Was przygotowałem… ;-) Takich bajerów na co dzień się nie widuje! A szkoda, byłoby bardziej kolorowo. ;-)

Świecący dzbanek to gadżet, który pozwoli Wam zabłysnąć na każdej imprezie. Dosłownie! ;-) Nie wierzycie? Koniecznie zatem przetestujcie go sami! Model ten posiada ukryty pod spodem guzik. Jeden ruch palcem wystarczy, jeden pstryczek tylko, by towarzystwo zastygło w bezruchu i umilkło, niczym zaczarowane wpatrzone w świecący gadżet i na Was – autorów tych cudów. Wy zaś, w asyście ciszy i kilkudziesięciu par oczu będziecie mogli przejść przez zatłoczony pokój z pewnością, że z pysznego, kolorowego napoju nie uronicie ani kropelki...

 

Pojemność tego dzbanka to 1,6 litra - spokojnie więc wystarczy, by napoić całkiem niemałe towarzystwo. Pod warunkiem, że się ockną po tym jak zostaną porażeni jego wyjątkowością i światłem. ;-)

Gadżet zrobi wrażenie zarówno na domownikach, którym poda się w nim lemoniadę, jak i w pubach, gdzie będzie błyszczał w tłumie rozbawionych imprezowiczów. Wykonany z akrylu potrafi świecić wielokolorowym światłem. Słowem – nie ma opcji, by pozostał niezauważony. ;-) Zwłaszcza w przyciemnionej sali. ;-)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Przezorny ubezpieczony


Wakacje to czas wyjazdów, biwaków, noclegów pod gołym niebem lub w miejscach, w których standard pozostawia wiele do życzenia. I chociaż na wiele człowiek potrafi przymknąć oko, bo przecież klimat tworzą ludzie, nie miejsca, są takie czynniki, bez których trudno normalnie funkcjonować…

Przezorny MrJoy – zawsze ubezpieczony, a z tym gadżetem również oświecony :-) :-), zwłaszcza tam, gdzie wysiądzie prąd lub po prostu nie będzie możliwości zapalenia światła.

Świecąca Kostka to wybawienie dla każdego, kto wyjeżdża na weekend pod namiot, kto nie lubi ciemności lub – tak, jak ja – lubi być przygotowany na wszelką ewentualność. Ten gadżet to jak nietrudno się domyśleć, kostka, która świeci. Ci, którzy już mnie znają, wiedzą, że u mnie jednak nic nie może być proste i zwyczajne. :-) Bo niby dlaczego takie ma być? :-) Świecąca Kostka posiada zatopioną w swoim wnętrzu żarówkę wykonaną z akrylu, w której znajduje się specjalna, ja rzekłbym nawet, magiczna substancja, która w ciągu dnia kumuluje w sobie energię, by uwolnić ją, jak tylko zacznie robić się ciemno…



Świecące kostki występują w dwóch miłych dla oka kolorach: zielonym i niebieskim, które są bardzo miłe dla oka. Nie tylko oświetlają mrok, ale sprawiają, że atmosfera robi się… przyjazna. :-)

Mój gadżet jest trwały i właściwie nie ma opcji, by się zużył. No chyba, że ktoś się o to bardzo postara i mu pomoże np. rozdepcze. Jestem jednak pewien, że po wypróbowaniu go i przekonaniu się, jak wielce jest przydatny, nikomu nie będzie w głowie specjalne łobuzowanie. :-)

Świecące kostki to idealny pomysł na prezent dla elektryka; gadżet obowiązkowy w każdym pro ekologicznym domu.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Dziewczyny mają słabość do strażaków


Weekend już właściwie za pasem. Co Wy na to, by zrobić imprezkę? :-) Gorące rytmy, piękne dziewczyny, pląsające w rytm muzyki i w świetle reflektorów ciała – tak, dobra zabawa to jest to, co tygryski lubią najbardziej. :-)

Uff, od samej wyliczanki można nieźle się zgrzać, nie mówiąc już o tym, kiedy imprezowe szaleństwa w gronie znajomych i nieznajomych wprowadzi się w czyn. A kiedy zrobi się naprawdę gorąco mam coś ekstra! Coś, co ugasi nawet największe ludzkie pragnienia. Oczywiście zaraz po tym, jak je wzbudzi. :-)

Imprezowa Gaśnica po to właśnie jest, by – po pierwsze, primo – sprawić, by każda impreza przerodziła się w odjechaną, jedyną w swoim rodzaju, niezapomnianą balangę. Po drugie, też primo, by ugasić pragnienie królujących na parkiecie. Każdy z nas wie przecież doskonale, że taniec najlepiej rozgrzewa i roznieca chęci napicia się czegoś zimnego, doskwierające podczas imprezki.




Nie dość, że gadżet ten jest niezwykle efektowny (zresztą sami to sprawdźcie, zabierając go na zbliżającą się domówkę), to w dodatku mega praktyczny i prosty w użyciu. Wystarczy trochę się napompować, by napełnić go wodą, trunkiem czy sokiem i by być pewnym, że podczas imprezy nikomu nie będzie chciało się pić. Imprezowa Gaśnica bowiem będzie czekać w pogotowiu na swoje pięć minut, które – będę z Wami szczery – będzie trwało całą noc! :-)

Możecie być pewni, że jak zaprezentujecie taki gadżet znajomym, od razu przylgnie do Was ksywka strażaka. :-) A dziewczyny mają słabość do strażaków… :-) :-) :-)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Musztarda rulez!


To nie są przelewki! Tu się rozegra prawdziwy pojedynek! Rywalizacja na smaki! Tylko dla prawdziwych głodomorów! :-)

Dzisiaj, 6 sierpnia, w Dniu Musztardy, mnie – MrJoy’owi, smakoszowi pół na pół keczupu i musztardy, który nie może zdecydować się, co bardziej do niego przemawia, nie wypada nie stanąć po pikantnej, żółtej, musztardowej stronie. A Wy macie odwagę „pokeczupić” dzisiaj? :-) W takim razie wyzywam Was na pojedynek! :-) Keczupowy Pistolet w dłoń i niech wygra ten, kto bardziej potrafi dogodzić swemu podniebieniu!

Jak znajdziecie w zasięgu swego wzroku coś, co sprawi, że ślinka Wam pocieknie i zapragniecie zatopić w tym zęby, weźcie danie na cel i wystrzelcie keczupowym lub musztardowym nabojem pełnym smaku. Niech wygra ten, kto jako pierwszy ustrzeli grillowaną kiełbaskę, hot-doga czy inne pyszności.




Z takim gadżetem zrobicie furorę, przy którymkolwiek byście nie pojawili się stole, a każde garden party zamieni się w iście kowbojską potyczkę – każdy bowiem będzie chciał poczuć się jak bardzo dziki, dziki łowca i upolować dla siebie kawałek smacznego żarełka. :-)

Jak działa Keczupowy Pistolet? Bułka z masłem! :-) Wystarczy otworzyć żółtą zawleczkę, załadować keczupową lub musztardową amunicję, nacisnąć na spust i formować fantazyjne wzory: zygzaki, esy-floresy, roześmiane buzie czy co tam tylko przyjdzie Wam do głowy.




Ale dość już tego gadania! Podobno w Dniu Musztardy ktoś zamierzał „pokeczupić”..? :-) :-) :-) Drżyjcie „Keczupoluby” – musztardowy obrońca nadchodzi! :-)

środa, 1 sierpnia 2012

Jak przekonać malucha do jedzenia?


Attention! Achtung! внимание! Uwaga! :-) Gadżety MrJoy’a robią furorę!!! Ja się temu nie dziwię – kto jak kto, ale ja wiem, że są po prostu odjechane, świetne i jedyne w swoim rodzaju! :-) Cieszę się, po prostu, jak dziecko! :-) Zwłaszcza, że moje zestawy dla małych niejadków pojawiły się na Wirtualnej Polsce! Yuuupiiiii! :-) :-)



Zachęcam Was zatem do lektury całej publikacji: „Jak przekonać malucha do jedzenia”. Dla tych zabieganych i zapracowanych mam jej fragment (znajcie dobre serce MrJoy’a :-) ). Polecam jednak poczytać całość – kto wie, kiedy te rady okażą się pomocne:

”Jeśli zaś nie macie odpowiednio dużo czasu, by każdego dnia wyczarowywać dziecku do zjedzenia malownicze krajobrazy, warto pomyśleć nad zakupem atrakcyjnej, z punktu widzenia malucha, zastawy stołowej, specjalnie dla niego. Obecnie na rynku, poza bajecznie kolorowymi talerzykami, kubeczkami i sztućcami, pojawiły się także całe konstrukcje z naczyń dla niejadków: zamki księżniczek i rycerzy czy ciuchcia. W skład każdego zestawu wchodzą: kubek, talerz, talerzyk, miseczka, widelec i łyżka, które po złożeniu komponują się w piękny, pobudzający wyobraźnię obiekt-zabawkę. Dzięki nim każde dziecko może przeobrazić się na czas posiłku np. w piękną księżniczkę i ochoczo chwycić sztućce w postaci królewskiego berła.”

Ciuch Ciuch Ciuchcia – Zestaw Niejadka oraz Zamek Ksieżniczki i Zamek Rycerza – Zestaw Niejadka to gadżety, którym nie oprze się żadne dziecko. Mozaika kolorów, piękne kształty i wreszcie zastawa stołowa, którą można się bawić! :-) :-) :-) Niepowtarzalna okazja dla każdego malucha – później już trzeba będzie zachować przy stole odpowiednie maniery, więc – dzieciaczki – bawcie się ile wlezie, póki Wam to przystoi. :-)